Kazimierz Tylko-Dobrzański urodził się 6 stycznia 1922 r. w Szczakowej (obecnie dzielnica Jaworzna) w rodzinie o głębokich tradycjach patriotycznych i religijnych.
Jego ojciec Tadeusz Tylko był pracownikiem PKP, co wiązało się z koniecznością przeprowadzki rodziny na różne ważne stacje linii Kraków-Lwów. Matką była Kazimierza, Maria Dobrzańska.
Jego matka odziedziczyła dom w Tuchowie i od 5 roku życia Kazimierz spędza tutaj wakacje i ferie zimowe.
Kiedy miał 14 lat razem z kolegą Tadeuszem Jasicą (synem stolarza) zbudował kajak, którym pływali po Białej.
Ukończył jako prymus krakowskie Gimnazjum Króla Jana III Sobieskiego, mieszczące się na ulicy Stefana Batorego.
W ostatnim roku gimnazjum i w pierwszym liceum odbył kurs przysposobienia wojskowego.
W Tuchowie zrodziła się jego wielka pasja sportowa. Grał w piłkę nożną m.in. w drużynie Tarnovii pod pseudonimem Oklyt (nazwisko czytane od tyłu), ponieważ regulamin gimnazjów zabraniał występować w barwach klubowych.
W Tuchowie poznaje redemptorystów, którzy opiekują się sanktuarium Matki Bożej. Zostaje ministrantem i zaprzyjaźnia się z ówczesnymi misjonarzami.
Chociaż w 1939 jeszcze nie ukończył 18 lat, został zmobilizowany na kilka dni przed wybuchem wojny. Dostał wezwanie do
4 Pułku Legionów w Kielcach.
Z początkiem wojny wraz z dwoma kolegami ruszył w stronę Kielc przez Tarnów i Kraków. Po dotarciu do Kielc i kilkudniowym oczekiwaniu wyruszył na front i brał udział w walkach z Niemcami.
W trakcie kampanii wrześniowej oddział Kazimierza został wysłany na południowy-wschód kraju, gdzie doszło do pierwszych starć z wojskiem sowieckim. Ostatecznie, żołnierze zostali otoczeni przez Sowietów i dostali się do niewoli. Szeregowcy zostali skierowani do prac na polu. Kazimierz zdecydował się na ucieczkę. Wraz z kolegami przedzierał się kilkaset kilometrów do ówczesnej granicy sowiecko-niemieckiej. W przedostaniu się przez granicę pomogło mu zadeklarowane śląskie pochodzenie. W okolicach Tarnowa uciekł z pociągu jadącego na Śląsk i wkrótce dotarł do Tuchowa.
W Tuchowie myślał o ucieczce na zachód, do polskiej armii. Ostatecznie, ojciec przekonał go, że może walczyć z okupantem na miejscu, w kraju. Dzięki pomocy ojca dostał pracę na kolei. Rozpoczął studia na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Został żołnierzem Armii Krajowej o pseudonimie „Pingwin”. Zbierał informacje na temat ruchu towarowego i ruchu niemieckich transportów wojskowych na linii Kraków-Przemyśl, które były przekazywane do Londynu.
Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Krakowa, Kazimierz dalej pracował na kolei na stanowisku dyspozytora ruchu wojskowego krakowskiej PKP. Rozpoczął nawet studia na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jednak, przypadkowo spotkany były konspiracyjny kolega, pracujący po wojnie w Urzędzie Bezpieczeństwa, zasugerował Kazimierzowi konieczność ujawnienia się. Ponieważ Urząd Bezpieczeństwa już wiedział o jego konspiracyjnej przeszłości, Kazimierz, za radą swoich wojskowych przełożonych, zdecydował się na ucieczkę do Szwecji.
W 1946, ukryty w ładowni statku, dotarł do Sztokholmu. W Szwecji (w Lundzie i w Sztokholmie) przebywał do początku roku 1947, posiadając status uchodźcy politycznego.
Następnie na zaproszenie organizacji PAX ROMANA Kazimierz Tylko dotarł do Madrytu w 1947 roku, a od 1948 studiował na wydziale ekonomii, ówczesnego Uniwersytetu Centralnego, dzisiejszego Uniwersytetu Complutense.
Poznał tu między innymi uczestnika kampanii wrześniowej i antykomunistę, Józefa Łobodowskiego, z którym się bardzo zaprzyjaźnił.
W kolejnych latach w Hiszpanii nie tylko kończy studia, ale prowadzi także aktywną działalność sportową. Pod jego kierunkiem, był trenerem i kapitanem, nowo powstała drużyna siatkówki Realu Madryt dwukrotnie zdobywa tytuł mistrza Hiszpanii.
Następnym etapem działalności Kazimierza było założenie sekcji siatkówki w Instytucie Wychowania Fizycznego Uniwersytetu Centralnego w Madrycie. Studenci Colegio Santiago Apóstol (Kazimierz Tylko i Władysław Bobrek) utworzyli Club Atlético Universitario i dwukrotnie zdobyli tytuł mistrzów Hiszpanii (1961, 1962). Tadeusz Świebodzki i Kazimierz Tylko otrzymali również tytuł najlepszych zawodników mistrzostw.
Kazimierz Tylko przyczynił się również do rozwoju hiszpańskiej piłki ręcznej, w której dzisiaj Hiszpania jest prawdziwą potęgą, zdobyła nawet mistrzostwo świata.
Działalność Polaka w dziedzinie sportu została zauważona i w 1966 zaproponowano mu pracę w Instituto Nacional de Educación Física (INEF) (Narodowym Instytucie Wychowania Fizycznego), odpowiedniku polskich Akademii Wychowania Fizycznego. Dostał propozycję utworzenia Biura Informacji, Dokumentacji i Badań Naukowych w dziedzinie sportu.
Przetłumaczył na język hiszpański ważne książki na temat wielu dziedzin sportu, i treningu i biomechaniki ruchu ludzkiego.
W latach 1949-1976 Kazimierz Tylko należał należał do redakcji audycji w języku polskim
“Radio Madryt” we współpracy m. in. z
Karolem Wagnerem, poetą
Józefem Łobodowskim i
Karoliną Babecką.
Pisywał też o sporcie dla czasopism londyńskich:
Wiadomości i
Orła Białego.
Kazimierz Tylko-Dobrzański przez długie lata był sercem Polskiej Misji Katolickiej, szczególnie za
ks. Mariana Walorka, który zmarł w 1988 r. Prowadził chór, starał się przy tym przekazać piękno polskiej muzyki kościelnej, głębię śpiewanych tekstów i bogactwo rodzimych tradycji religijno-patriotycznych.
W latach 80-tych wraz z ks. Walorkiem organizował pomoc dla Polaków, którzy coraz liczniej przybywali do Madrytu.
Zmarł 30 kwietnia 2013 r. w wieku 91 lat. Został pochowany na cmentarzu św. Izydora w Madrycie. 28 maja 2013 roku w Kościele Santa Rita w Madrycie została odprawiona Msza Święta żałobna za Duszę Śp. Kazimierza Tylki-Dobrzańskiego.