Grób Stanisław Wróbel
Grób Stanisława Wróbla, Wyszków, cmentarz parafialny – przy głównej alei
Stanisław Wróbel, syn Anny i Józefa, urodził się w Wyszkowie 20 sierpnia 1917 roku. Przed wojną ukończył Korpus Kadetów (prawdopodobnie w Rawiczu) i Szkołę Podchorążych Broni Pancernej w Modlinie. W walkach o obronę Warszawy został odznaczony Krzyżem Walecznych. Wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski, przyjął pseudonim „Jaskółka”.
Pod koniec 1939 roku wrócił do Wyszkowa. Kiedy na początku 1942 roku Związek Walki Zbrojnej, oparty na strukturach SZP, został przekształcony w Armię Krajową, „Jaskółka” został mianowany dowódcą plutonu.
Zajmował się także redakcją techniczną wyszkowskiego dwutygodnika „Do celu”, ukazującego się od 1941 roku. Drukarnia mieściła się w Rybienku Leśnym. W nocy z 27 na 28 maja 1943 roku dowodził ubezpieczeniem drukarni. Rankiem najnowsze numery gazety rozdano kolporterkom, jedną z nich była Janina Siekówna.
Wróbel miał wracać do domu pociągiem relacji Warszawa – Wyszków. Na stacji maszynista nadjeżdżającego pociągu umownie modulowanym sygnałem dał znak, że nie jadą w nim żandarmi. Stanisław Wróbel wsiadł do pociągu. Wsiadła także wyszkowska łączniczka. Ze względu na panujący tłok, nie znalazła miejsca na półce na tornister, więc trzymała go przy sobie. Jadący po moście pociąg gwałtownie się zatrzymał, a z krzaków znajdujących się poniżej nasypu wybiegli ukryci tam wcześniej żandarmi. „Jaskółka” udał się do przedziału, w którym była Janeczka Siekówna, a także inna kurierka z Wyszkowa wioząca „Rzeczpospolitą” i „Biuletyn Informacyjny”. Świadomy, co może grozić za przewożenie podziemnej prasy, odebrał Janeczce tornister i wyjął znajdującą się w nim paczkę – wychylił się przez okno pociągu i wyrzucił ją między przęsłami do rzeki. Paczkę drugiej kurierki kopnięciem wsunął pod siedzenie.
Ktoś z niemieckiego przedziału zauważył, co zrobił i wskazał go żandarmom. Skutego Stanisława i pozostałych uczestników akcji Niemcy poprowadzili na wyszkowski przyczółek mostu. Bijąc, próbowali dowiedzieć się, co wyrzucił. Zatrzymany odpowiadał, że tłuszcz. Niestety, żandarmi kazali przypadkowemu rybakowi w łódce wyłowić pakunek, a ten, trzęsąc się ze strachu, wykonał polecenie (rybak, który wyłowił paczkę, został wkrótce zlikwidowany przez AK).
W tej sytuacji „Jaskółka” przyznał się do paczki wyciągniętej z wody i drugiej znalezionej w przedziale – osłaniając w ten sposób kurierki. Jeszcze przy moście kolejowym został skatowany, leżącego na ziemi Niemcy masakrowali butami.
Widząc katowanego Stanisława, Janeczka w pierwszej chwili chciała się przyznać, jednak zaraz przyszła refleksja, że przecież i tak go już nie uratuje, za to zgubi także siebie. Na placyku przy moście, znajdującym się między Zarządem Wodnym a torowiskiem, Niemcy dokonali selekcji podróżnych. Jednym kazali wsiadać do ciężarówek, innych, w tym Janeczkę, puścili wolno.
Całe zajście obserwował zza płotu pracownik Zarządu Wodnego, Henryk Żabik „Brzoza”. Widział, jak Niemcy pakują do ciężarówki skatowanego, ledwo trzymającego się na nogach Staszka. Pobiegł do Jerzego Rytla „Jura”, by go o tym zawiadomić. Ten wysłał gońca do wszystkich, którzy mogli być zagrożeni wpadką. Na wieść o niemieckiej akcji drukarnię w Rybienku rozmontowano, a jej elementy zakopano w lesie w okolicy kościoła. Maria Kulesza-Rytlowa „Irena”, dowiedziawszy się o incydencie, ruszyła na Parcele Huckie do mieszkania Stanisława Wróbla, by zabezpieczyć dokumenty przed ewentualną rewizją.
Nazajutrz, 29 maja, ok. godz. 4.00 Niemcy wywieźli zatrzymanych ciężarówkami w kierunku Warszawy. Po minięciu skrzyżowania z drogą na Rybienko skręcili w lewo, wjechali w las i zatrzymali się po przejechaniu około 300 metrów. Pierwszym 17 więźniom kazali kopać na małej polance w lesie 3 doły. Kiedy były gotowe, rozkazali ludziom stanąć nad nimi i ich rozstrzelali. W tym momencie świadomy nieuchronnej zagłady Antoni Morka z Dębinek rzucił się do ucieczki. Uczynił to również inny z zatrzymanych, który został jednak zabity przez Niemców. Morka, postrzelony w nadgarstek i biodro, dalej biegł przez pole w kierunku lasu. Kolejna kula trafia go w płuco. Niemcy już go nie gonili. Mężczyzna wskutek utraty krwi i zmęczenia, błąkając się, na przemian tracił i odzyskiwał przytomność. Po zmroku ratunek znalazł u Jana Nowakowskiego w Skuszewie. Nazajutrz szwagier Morki przybyły z Dębinek i zawiózł go do szpitala w Jadowie, gdzie został zoperowany i umieszczony w bezpiecznym miejscu.
Po zakończonej egzekucji na miejsce udał się Edward Bala oraz kilku innych mieszkańców Skuszewa. Odkryli ciała lekko przysypane piaskiem. Ustalili, że w grobach jest nie mniej niż 56 ofiar. Później w tym miejscu wykopali 3 mogiły, umieścili także w nacięciu sosny tabliczkę z blachy z napisem Ś.P. tu rozstrzelani 29.05.43 Polacy zabrani z pociągu.
Stanisław Wróbel został uznany za cennego dla Gestapo, był bity i torturowany przez 3 dni w wyszkowskiej żandarmerii. Był katowany do granicy śmierci, potem cucony. Do końca milczał, nikogo nie zdradziwszy. Stosował taktykę, którą zresztą sam wpajał swoim podkomendnym – jeśli mówił, to tylko po to, aby wymyślać Niemcom. Liczył, że sprowokuje któregoś do strzału.
Skatowanego Niemcy zamierzali wywieźć w kierunku Ostrowi Mazowieckiej. W celu odbicia więźnia wyznaczony został już oddział szturmowy, którego dowódca otrzymał wiadomość, że Stanisław Wróbel zmarł. Akcja wyznaczona na 30 maja została odwołana. Stach jednak, choć nieprzytomny, nadal żył. Skonał 31 maja, wieziony do Ostrowi pod wsią Dybki. Niemcy zatrzymali się 10 km za Wyszkowem. Właścicielowi pobliskiego gospodarstwa, Bolesławowi Gałązce, nakazali pogrzebanie zwłok. Dziwnym trafem gospodarz był wujem przyrodniego brata Stacha. Natychmiast po odjeździe Niemców poinformował rodzinę „Jaskółki” o jego śmierci.
Po wojnie brat Tadeusz ekshumował ciało i przeniósł je na cmentarz wyszkowski przy ul. Nadgórze. Po ekshumacji ciała Stanisława Wróbla stwierdzono, że miał powyrywane paznokcie u rąk i nóg, połamane ręce i nogi, a także zmasakrowaną głowę.
Stanisław Wróbel
Pomnik i cmentarz w lesie pod Wyszkowem – kilkudziesięciu zamordowanych w maju 1943 r pasażerów pociągu, tzw. Pomnik Fidest
https://proszewycieczki.wordpress.com/2016/02/21/wyszkow-fidest-mord-w-lesie/
Pomnik upamiętniający poległych w walce z okupantem niemieckim,
Wyszków – przed willą Józefa Cudnego przy ul. Zakolejowej
http://nowywyszkowiak.pl/wydarzenia/pamietajmy-o-pomniku-przy-zakolejowej-foto.html
Pomnik został odsłonięty w październiku 1959 roku.
Napis na pomniku:
CHWAŁA BOHAETEROM POLEGŁYM W WALCE Z OPUPANTEM HITLEROWSKIM O WYZWOLENIE NARODOWE I SPOŁECZNE W LATACH 1939?1944. SKŁADA HOŁD SPOŁECZEŃSTWO WYSZKOWA.
W wilii podczas okupacji niemieckiej mieścił się posterunek żandarmerii. Przetrzymywanych tu więźniów torturowano, mordowano, wykonywano na nich wyroki śmierci. Najczęściej rozstrzeliwano ich podczas przejazdu pociągu – żeby nie było słychać strzałów. Ciała były grzebane w ogrodzie za budynkiem, w wykopanych przez ofiary dołach. Po wojnie mieścił się tu tzw. stary szpital zakaźny.
Pomnik upamiętniający poległych podczas II wojny światowej, cmentarz parafialny w Wyszkowie
Pomniki „Gloria Victis”, Wyszków, u zbiegu ul. Pułtuskiej i gen. Sowińskiego
Pomnik w Wyszkowie
Napis na pomniku:
PAMIĘCI
ŻOŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ,
RUCHU OPORU ARMII KRAJOWEJ,
ZRZESZENIA WOLNOŚĆ I NIEZAWISŁOŚĆ,
NARODOWYCH SIŁ ZBROJNYCH
I NARODOWEGO ZJEDNOCZENIA WOJSKOWEGO
ORAZ CYWILNYCH MIESZKAŃCÓW,
KTÓRZY ZGINĘLI Z RĄK KOMUNISTÓW
NA ZIEMI WYSZKOWSKIEJ,
W LATACH 1944–1952
ODDALI ŻYCIE ZA NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI,
WIARĘ KATOLICKĄ i WOLNOŚĆ CZŁOWIEKA
- http://nowywyszkowiak.pl/historia-ziemi-wyszkowskiej/uhonorujmy-stanislawa-wrobla-jaskolke.html
- http://viscobar.cba.pl/?p=102
- https://www.facebook.com/media/set/?set=a.486221371408027.124864.480594505304047&type=3
- http://partnerstwodladzieci.blogspot.com/2012/06/wyszkow-obawa-na-kolejowym-moscie.html
- http://www.wyszkow.pl/index.php?cmd=zawartosc&opt=pokaz&id=54
- http://nowywyszkowiak.pl/wydarzenia/pamietajmy-o-pomniku-przy-zakolejowej-foto.html
- Kazimierz Krajewski, Tomasz Łabuszewski, „Żołnierze Wyklęci” Ziemi Wyszkowskiej 1944–1952, http://www.fundacjapamietamy.pl/images/publikacje/wyszkow.pdf
- http://podziemiezbrojne.blox.pl/2009/11/Wyszkow-kolejny-pomnik-Fundacji-Pamietamy.html