Kwatera Brzozowych Krzyży zlokalizowana jest na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Znajduje się ona na prawo od Alei Głównej (biegnącej od bramy przy ul. Powązkowskiej i domu przedpogrzebowego), między pierwszym a drugim rondem, tuż przed miejscem pochówku dygnitarzy PRL oraz przebiegającą poprzecznie Aleją Profesorską. Obejmuje przede wszystkim kwatery A24, A26 i A28.
Pochowani są w niej polegli w okresie wojny: żołnierze Grup Szturmowych Szarych Szeregów, sanitariuszki, łączniczki AK, żołnierze harcerskiego batalionu „Zośka”. Ogółem zginęło ich 453, ale tylko część ma swoje mogiły. Nie wszystkich odnaleziono. Ich nazwiska wyryto na wielkiej tablicy — barykadzie z czarnego sjenitu, przy wejściu na kwaterę.
Birch Crosses at the Powązki Cemetery
The Birch Crosses are located at the Powązki Military Cemetery on the right of the Main Avenue mainly within sections A24, A26 and A28. Soldiers of the Grey Ranks Assault Groups, Home Army medical orderlies and couriers, and soldiers of the Zośka Scout Battalion are buried here. A total of 453 of them lost their lives, but only some have their graves. Not all of them have been found. Their names have been etched on a large plaque—a barricade made of black syenite placed at the entrance to this section.
The first grave in this section dates back to 21 August 1942, when Professor Józef Patkowski was buried here, after he died during a bombing raid. The second birch cross appeared on the grave of Jan Bytnar codename Rudy who was buried here on 3 April 1943. The third grave was that of Sergeant Cadet Tadeusz Mirowski codename Oracz, a scout of the 21st Warsaw Scout Troop, who was buried here on 8 June 1943.
The next grave was that of Tadeusz Zawadzki codename Zośka, commander of the Warsaw Assault Groups, who fell on 20 August 1943. By the time the Warsaw Uprising broke out, birch crosses filled almost the entire row.
After the war, former soldiers of the Home Army Zośka and Miotła battalions started to search for and identify the bodies of soldiers who had fallen in the Uprising. They were either protected as part of the work carried out by the Red Cross or buried at cemeteries if possible. A similar action was initiated also by soldiers of the Parasol Battalion.
Throughout the spring and summer of 1945 it was possible to bury many insurgents at the Powązki Military Cemetery. On 31 October 1945, friends buried the body of Scoutmaster Captain Andrzej Romocki codename Morro, commander of the Rudy Company in the Zośka Battalion. However, many fallen soldiers were exhumed several years later. The last funeral, of Jan Lenart, took place on 18 October 1950.
Okres wojny
Kwaterę brzozowych krzyży zapoczątkował grób prof. Józefa Patkowskiego, który zginął 21 sierpnia 1942 roku podczas bombardowania Warszawy przez sowieckich lotników. Józef Patkowski, urodzony w Warszawie, był profesorem fizyki doświadczalnej na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. Pochowany w kwaterze A 20, rząd 6, miejsce 26.
Drugi krzyż brzozowy wbiły w ziemię druhny Halina Glińska i Danuta Zdanowicz z 14. WŻDH na grobie hm. ppor. AK Janka Bytnara „Rudego”. Pogrzeb odbył się 3 kwietnia 1943 roku bez udziału rodziny, w warunkach szczególnej ostrożności. Nazwisko Janka zmieniono, do końca wojny był to grób Jana Domańskiego. Janek zmarł w następstwie odniesionych ran. Bity i torturowany przez oprawców z gestapo.
Trzecim pochowanym, 8 czerwca 1943 roku, był sierż. pchor. Tadeusz Mirowski „Oracz”, harcerz 21. WDH. Kierował pogrzebem Jan Bytnara. „Oracz",. Zginął 2 czerwca 1943 roku na Bielanach. Został pochowany w kwaterze A-20, obok Janka Bytnara.
Wkrótce tragiczny los sprawił, że do tamtych trzech doszła kolejna mogiła, Tadeusza Zawadzkiego („Zośki”), Komendanta Warszawskich Grup Szturmowych, który zginął 20 sierpnia 1943 roku w ataku na posterunek Grenzschutzu w Sieczychach.
Jeszcze przed Powstaniem Warszawskim brzozowymi krzyżami zapełnił się niemal cały rząd.
W warunkach konspiracji chowanie poległych, zwłaszcza na cmentarzu wojskowym, wiązało się z olbrzymim ryzykiem i wymagało od organizatorów takich pogrzebów wyjątkowych starań i zabiegów. Potrzebna była pomoc ze strony szpitali, prosektoriów, przedsiębiorstw pogrzebowych, urzędników sporządzających akty zgonu, wreszcie samych grabarzy, a także uzyskanie „lewych papierów”. Z czasem powstawały wyspecjalizowane komórki do tych prac, niemniej historię konspiracyjnych grobów na Wojskowym Cmentarzu wypada uznać za czyn wyjątkowy, zasługujący na najwyższe uznanie.
Okres po wojnie
Znalazło to szczególny wyraz w działaniach podejmowanych przez mianowanego Komendantem Obszaru Centralnego DSZ płk. Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław”, który wraz ze swoim sztabem opuścił Częstochowę i na początku lutego 1945 roku zatrzymał się na stałe w jednej z podwarszawskich miejscowości. Bazą dla dalszej działalności podziemnej stali się głównie byli żołnierze Kedywu KG AK, skupieni zwłaszcza w dwóch środowiskach wywodzących się z dawnych batalionów AK – „Zośka” i „Miotła”.
Wczesną wiosną 1945 roku władze miejskie podległe rządowi lubelskiemu zarządziły usunięcie zwłok z ulic, placów, budynków Warszawy i pochowanie ich we wspólnych mogiłach. Wprawdzie za taką decyzją przemawiały w pełni względy sanitarne, jednakże nie można było wykluczyć ukrytych aspektów politycznych, ponieważ stronie komunistycznej z oczywistych powodów zależało na pomniejszeniu roli Armii Krajowej w Powstaniu Warszawskim.
Żołnierze dawnych batalionów AK „Zośka” i „Miotła” podjęli akcję poszukiwania i identyfikacji zwłok żołnierzy poległych w powstaniu, ich zabezpieczenia w ramach prac prowadzonych przez Polski Czerwony Krzyż, lub pochowania na cmentarzach, jeśli to było możliwe. W „Zośce” powierzono nadzór nad tymi poczynaniami Bogdanowi Celińskiemu („Wiktorowi”). Z ramienia „Miotły” nadzór nad działalnością ekshumacyjną sprawował początkowo ppor. „Anatol”, a po nim por. „Tadeusz Czarny” – Tadeusz Janicki.
Podstawowym zadaniem w tym czasie było odnalezienie i zidentyfikowanie zwłok poległych żołnierzy, zanim trafią do zbiorowych mogił przygotowanych na terenie Starego Miasta, w Ogrodzie Krasińskich i na Czerniakowie, nad brzegiem Wisły. Identyczną akcję w środowisku byłych żołnierzy i rodzin z batalionu AK „Parasol” zainicjowała Halina Dunin-Karwicka-Rakoczy („Janina”). Zorganizowani w 5 sekcjach pracowali niezwykle ofiarnie we wszystkich masowych ekshumacjach na terenie Warszawy, identyfikując poległych w powstaniu kolegów i koleżanki.
Potwierdzeniem konspiracyjnego charakteru pracy członków tych zespołów są zachowane protokoły PCK, w których często figurują fikcyjne dane dotyczące personaliów świadków ekshumacji. Nic dziwnego, zważywszy, że trwała jeszcze wojna z Niemcami, a w Polsce nasilała się walka z poakowskim podziemiem. Ekipą PCK współpracującą z żołnierzami „Miotły” kierowała Anna Pia-Mycielska (także żołnierz AK), sygnująca swoje protokoły literami „AM” z datą początkową od 24 marca 1945 roku.
Z powodu pośpiechu, braku ludzi i środków transportu oraz licznych trudności administracyjnych pogrzeby indywidualne nie często się zdarzały, niemniej podczas wiosny i lata 1945 roku udało się pochować pewna liczbę żołnierzy-powstańców na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, w miejscach uzgodnionych z księdzem M. Żemralskim, proboszczem parafii św. Józefata, przy współpracy z brygadą starszego grabarza Jędrzejewskiego.
Akcją ekshumacji zwłok i chowania poległych w kwaterze A-20 kierował Bogdan Celiński. Trumny zbijano ze znalezionych desek, a przewożono na cmentarz dwukołowym wózkiem. Tylko niektóre pogrzeby odbywały się z zachowaniem ceremoniału niesienia trumny na ramionach kolegów. W owych czasach działania te utrudniała władza komunistyczna, wroga żołnierzom Armii Krajowej. Udział w pracach ekshumacyjnych spowodował aresztowanie i uwięzienie wielu żołnierzy batalionu „Zośka”, miało to być jawne przestępstwo wobec władzy ludowej.
Szczególnie uroczysty pogrzeb miał miejsce 31 października 1945 roku, kiedy koledzy chowali na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach odnalezione ciało harcmistrza kapitana Andrzeja Romockiego, („Morro”), dowódcy kompanii „Rudy” w batalionie „Zośka”. Zwykła, żołnierska trumna została okryta biało-czerwoną flagą z czarnym znakiem Polski Walczącej, na niej położono polski hełm Andrzeja Romockiego – nadal okryty poszarpanym przez odłamki „panterkowym” pokrowcem z wymalowanymi literami „GS” (później pani Romocka przekazała hełm syna Muzeum Historycznemu m. st. Warszawy).
Sytuacja uległa zasadniczej poprawie z chwilą powstania we wrześniu 1945 roku Komisji Likwidacyjnej byłej Armii Krajowej. Odtąd osoby ujawniające się przed władzami komunistycznymi mogły działać legalnie (chociaż, jak się miało okazać w niedalekiej przyszłości, nie było to zajęcie bezpieczne).
W 1946 roku zawiązano utajniony Komitet Opieki nad Grobami, a w szczególności nad kwaterą A-20. Uczestniczyli w nim członkowie rodzin poległych i najbliżsi przyjaciele. Po aresztowaniu Janka Rodowicza 24 grudnia 1948 roku Komitet prowadził działalność w warunkach konspiracyjnych. Wielu żołnierzy ekshumowano dopiero po kilku latach. Ostatni pogrzeb, Jana Lenarta, odbył się 18 października 1950 roku. Dopiero po amnestii w 1956 roku i zwolnieniu więzionych Komitet mógł działać jawnie. Działa do dziś.
Zdjęcia
Trumna Andrzeja Romockiego przygotowana do uroczystego pogrzebu
Pogrzeb Andrzeja Romockiego, 31 października 1945 roku
Trumnę niosą od lewej: Bogdan Celiński „Wiktor”, Jan Rodowicz „Anoda”.
Za trumną idzie matka Andrzeja Romockiego
.
Nad grobem Andrzeja Romockiego koledzy z batalionu „Zośka”
Pogrzeb Andrzeja Romockiego – obok matki Andrzeja stoją: płk „Radosław”, „Anoda”, „Świst”, Irena Niklewicz
Kwatera „Zośki”, rok 1945
Grupa „Zośkowców” wychodząca z Cmentarza Wojskowego, rok 1945
Opracowanie streszczenia opisu, tłumaczenie na język angielski, nagranie w językach polskim i angielskim oraz obróbka nagrań i testowanie oprogramowania dofinansowano ze środków otrzymanych od Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w ramach zadania publicznego „Opracowanie i udostępnianie informacji multimedialnych dotyczących życiorysów żołnierzy AK i wydarzeń dotyczących Armii Krajowej z tabliczek z kodami QR”.