Tablica na b. budynku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ul. Aleje Ujazdowskie 11 (od strony pl. Na Rozdrożu), umocowana 2000 r.
Napis na tablicy
W TYM BUDYNKU
W LATACH 1945 – 1954 MIEŚCIŁO SIĘ
MINISTERSTWO BEZPIECZEŃSTWA PUBLICZNEGO,
W KATOWNIACH BEZPIEKI
WIĘZIONO, TORTUROWANO, ZAMĘCZONO
SKRYTOBÓJCZO ZAMORDOWANO
TYSIĄCE POLAKÓW
OFICERÓW I ŻOŁNIERZY WOJSKA POLSKIEGO II RP,
PRACOWNIKÓW CYWILNYCH
POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO LAT 1939 – 1945,
OFICERÓW I ŻOŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ
ZRZESZENIA „WOLNOŚĆ I NIEZAWISŁOŚĆ”,
NARODOWYCH SIŁ ZBROJNYCH,
POWOJENNEGO PODZIEMIA NIEPODLEGŁOŚCIOWEGO
I WIELU INNYCH ORGANIZACJI,
KTÓRE PODJĘŁY WALKĘ
Z NARZUCONYM SIŁĄ SYSTEMEM KOMUNISTYCZNYM .
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
ROPWiM
2000
Ministry of Public Security
The tenement on 4 Koszykowa Street (today in a complex of buildings on 11 Ujazdowskie Avenue) was built in the years 1929 – 1930. The luxury apartments were rented among others, to the United States’ diplomatic mission. The building was slightly damaged in 1939.
After the Germans took over Warsaw, the criminal police were accommodated there. The cellars were turned into prison cells. During the Warsaw Uprising, Latvians collaborating with the Germans were also stationed there.
After 1945, the Ministry of Public Security was located in the building. On the higher floors, among others, Stanislaw Radkiewicz, the head of the Ministry, had his office in the years 1945–1956. The cells were single, most of them had no source of light, the doors did not have numbers but letters. The cells mostly did not have windows and were unheated. There was only old straw on the concrete floor. One bucket served as a toilet. Often, to make the inmates more vulnerable, a very bright light bulb was turned on that on constant use would damage the sight. The bigger cells were occupied by dozens of people at the same time. The inmates were dreadfully tortured, spent time in detention, were humiliated and beaten, had nails pulled out and were subjected to other more or less sophisticated methods of interrogation. The investigations were lead, among others, by Józef Rożański.
Wiesław Chrzanowski, Jan Rodowicz Anoda, Stanislaw Skalski, Władysław Bartoszewski, the soldiers of the Freedom and Independence association and General August Emil Fieldorf Nil and others were imprisoned in these cells. In 1954 the department was moved to Rakowiecka Street.
Historia budynku
Kamienica przy Al. Ujazdowskich 11 powstała w latach 1929 – 1930 w ramach zespołu, w skład którego wchodziły także kamienice Koszykowa 6 i 6a oraz ulica św. Teresy. Wnętrza modernistycznego gmachu zajmowały luksusowe apartamenty, które wynajmowano, między innymi poselstwu Stanów Zjednoczonych.
Budynek został lekko uszkodzony w 1939. Po zajęciu Warszawy przez Niemców, budynek zostaje wysiedlony i zakwaterowała w nim policja kryminalna. Piwnice zostają już w tym czasie zamienione na cele więzienne. W okresie Powstania Warszawskiego w budynku stacjonowali Łotysze kolaborujący z Niemcami., został wyremontowany na potrzeby administracji niemieckiej i w takim stanie przetrwał wojnę.
Po 1945 w budynku mieściło się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego,. Po zajęciu budynku w 1954 r. przez Ministerstwo Sprawiedliwości został on rozbudowany w stronę ulicy Koszykowej.
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego
Resort bezpieczeństwa publicznego powstał 21 lipca 1944 r. wraz z powołaniem PKWN. Po przekształceniu PKWN w grudniu 1944 r. w Rząd Tymczasowy powstało Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Przyszła kadra aparatu bezpieczeństwa przechodziła szkolenia w Związku Sowieckim. Najważniejsze odbyło się wiosną 1944 r. w Kujbyszewie, zostało przeprowadzone przez NKWD. Dwieście osób, które je przeszły, stanowiło potem zalążek bezpieki w Polsce. Zostały zatrudnione zarówno w centrali, jak i w terenie.
Na czele MBP stanął Stanisław Radkiewicz – polski komunista, który w czasie rewolucji przystąpił do bolszewików. Radkiewicz urodził się w rodzinie chłopskiej na Polesiu, ukończył trzy klasy szkoły podstawowej. Przyjął obywatelstwo sowieckie i został członkiem WKP(b) – Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Cieszył się olbrzymim zaufaniem Stalina. Awansował do stopnia generała dywizji a po utworzeniu resortu bezpieczeństwa publicznego został jego szefem. Stanowiska swoich zastępców powierzył obywatelom sowieckim pochodzenia żydowskiego: gen. Mieczysławowi Mietkowskiemu (czyli Mojżeszowi Bobrowickiemu) i gen. Romanowi Romkowskiemu (vel Natan Grünsapau-Kikiel). Odgrywali oni w ministerstwie kluczowe role.
Ministerstwo bardzo szybko się rozrastało. W początkowym okresie zatrudniało 11 tys. osób, a pod koniec 1948 r. już ponad 26 tys. W szczytowym okresie, w 1953 r., w UB pracowało ponad 33 tys. osób, a współpracowało z nim 85 tys. osób. Ministerstwo liczyło 22 departamenty oraz miało swoje oddziały w każdym województwie i powiecie. Nadzorowało też inne służby mundurowe, zatrudniające ponad 320 tys. osób.
Wykorzystanie budynku w latach 1945 - 1954
Po wojnie obiekt przejęty zostaje przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.
Na wyższych kondygnacjach urzędował się min. Stanisław Radkiewcz minister bezpieczeństwa publicznego w latach 1945-1956.
Cele pojedyncze w większości nie posiadały oświetlenia, drzwi nie miały numerów tylko litery. Cele były z reguły pozbawione okien i nieogrzewane,
Na betonowym podłożu była tylko rozłożona stara słoma, cele.
Porę dnia wyznaczały posiłki, które podobnie jak w każdym więzieniu komunistycznym, nie nawet w minimalnym stopniu nie były w stanie zaspokoić głodu.
Za toaletę musiało wystarczyć jedno wiadro.
Często dla „zmiękczenia” przetrzymywanych zapalano mocną żarówkę, która świeciła nieustannie uszkadzając tym samym wzrok. Dalej w korytarzu znajdują się większe cele, które zajmowane były już przez nie jedną ale kilka, kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt osób jednocześnie.
Strażnikami byli m.in. komuniści z Francji, którym powiedziano, że trzyma się tu hitlerowskich zbrodniarzy. Potem strażników tych musiano wymienić, gdyż zaczęli się jednak komunikować z więźniami, a wprowadzono strażników niemówiących w ogóle po polsku.
Podobnie jak w innych miejscach kaźni, przetrzymywani poddawani byli „badaniom”, przechodzili w związku z tym nieludzkie katusze i tortury, począwszy od pobytu w karcerze i wszelkie upodlenia, przez bicie, wyrywanie paznokci i inne bardziej lub mniej wyrafinowane metody „zmiękczania”. Śledczy wzywali aresztantów z reguły po to, by bić. Często ubecy dzielili się rolami - jeden występował jako rzekomo "dobry", przedstawiając drugiego jako "tego złego", który będzie bił, jeśli więzień nie będzie składał oczekiwanych zeznań temu "dobremu".
Przesłuchania prowadził m.in. Józef Różański, „wsławił się" on jako okrutny kat Polaków, będąc dyrektorem departamentu w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Byłą łączniczkę AK Marię Katowską przesłuchiwano w 1946 r. w MBP na Koszykowej w gabinecie Różańskiego, padła ofiarą sadystycznych katowań. Gdy odmówiła ujawnienia swych znajomych z AK, Rożanski kopnął ją tak silnie, że przewróciła się z krzesłem. Kiedy się podniosła, kopał ją w brzuch.
W budynku urzędował mjr Wiktor Herer, absolwent ekonomii w Tbilisi, który pracę w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, rozpoczął dzięki rekomendacji Julii Brystygierowej. Prowadził on często śledztwa osobiście. Jesienią 1945 r. prawie wszyscy aresztowani w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego przechodzili przez ręce mjr. Herera. W maju 1946 został p.o. naczelnika, a następnie naczelnikiem tego wydziału. W 1948 wydał nakaz aresztowania Jana Rodowicza „Anody”. W swojej dalszej karierze doczekał się awansu do stopnia podpułkownika, W późniejszym okresie został profesorem i wicedyrektorem Instytutu Planowania przy Radzie Ministrów.. W latach ’80 był doradcą „Solidarności”.
W celach przebywali m.in. prof. Wiesław Chrzanowski (więziony 4 miesiące i 10 dni za konspirację), Jan Rodowicz „Anoda” , pilot Stanisław Skalski minister Władysław Bartoszewski, prawdopodobnie również Zygmunt Szendzielaż „Łupaszka”, jak również żołnierze Zrzeszenia WiN spod wodzy Hieronima Dekutowskiego „Zapory” oraz generał August Emil Fieldorf „Nil” .
W więzieniu nie wykonywano wyroków śmierci, od tego była Rakowiecka. Na Koszykowej mordowano w inny, wyszukany sposób. Przykłady dotyczące Jana Rodowicza „Anody” i Mariana Grzybowskiego podano poniżej:
W celach UB na Koszykowej był więziony por. Jan Rodowicz "Anoda", uczestnik Akcji pod Arsenałem, żołnierz Szarych Szeregów. "Anoda" miał rzekomo popełnić samobójstwo, wyskakując z okna. Rzekomo, bo oględziny jego zwłok wskazywały na to, że go torturowano. Jego matka do końca życia walczyła o prawdę. Profesor Chrzanowski, współwięzień "Anody", jako minister sprawiedliwości wszczął w 1991 roku postępowanie mające wyjaśnić rzeczywiste powody śmierci tego niezwykłego "Zośkowca". Niestety, prawdy nie udało się ustalić.
Światowej sławy dermatolog prof. Marian Grzybowski został aresztowany 26 listopada 1949 roku przez UB i był więziony był w areszcie przy ul. Koszykowej w Warszawie. Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo po 16 dniach przebywania w areszcie. Można znaleźć informację, że prof. Grzybowskiego nie zamierzano zabić, ale po prostu uderzono go zbyt mocno w „zapale" śledczym.
W latach 1944-1956 przez komunistyczne więzienia przeszło około 2 mln. ludzi, dodatkowo 6 mln. obywateli było represjonowanych i inwigilowanych. Orzeczono w tym okresie blisko 8, 5 tys. wyroków śmierci, z czego wykonano aż połowę.
Wykorzystanie budynku po 1954 roku
Po wybudowano dla MSW kompleks przy Rakowieckiej, resort w 1954 r. przeniósł się tam z Koszykowej, gdzie od tego czasu mieści się Ministerstwo Sprawiedliwości i centrala prokuratury.
W celach przez wiele lat były ministerialne magazyny i archiwa. W karcerze trzymano miotły. W większości drzwi od wewnątrz widać jeszcze "judasze", przez które jednak nie można już patrzeć, bo od wielu lat drzwi od zewnątrz mają nowe okładziny. Na sporej części piwnicznego korytarza i w niektórych pomieszczenia są jeszcze oryginalne posadzki. Pod farbą odkryto już gdzieniegdzie wyskrobane przez więźniów w ścianie inskrypcje wyrytą datę czy rodzaj kalendarza.. Takie inskrypcje nie były bardzo częste. Zostawiali je po sobie przede wszystkim więźniowie skazani na śmierć.
Muzeum Powstania Warszawskiego w 2009 roku przejęło cele bezpieki przy ul. Koszykowej 4 w Warszawie, w planach jest zbudowanie ekspozycji upamiętniającej Polskie Podziemie Niepodległościowe, a tym samym ofiary bezpieki.
Zdjęcia
Budynek Al. Ujazdowskie 11, lata 30-te XX w.
Zamieszczone poniżej zdjęcia podziemia budynku pochodzą z portalu:
http://www.kolekcjonerzyczasu.pl/fotografia/cele-bezpieki-koszykowa-4/
Korytarz z celami
Cela (grzejnik zamontowany w późniejszym okresie)
Judasz w drzwiach celi
Napis na ścianie celi
Budynek Ministerstwa Sprawiedliwości (stan obecny)
Tablica poświęcona Janowi Rodowiczowi znajdująca się przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie, Aleje Ujazdowskie 11
Opracowanie streszczenia opisu, tłumaczenie na język angielski, nagranie w językach polskim i angielskim oraz obróbka nagrań i testowanie oprogramowania dofinansowano ze środków otrzymanych od Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w ramach zadania publicznego „Opracowanie i udostępnianie informacji multimedialnych dotyczących życiorysów żołnierzy AK i wydarzeń dotyczących Armii Krajowej z tabliczek z kodami QR”.