Tablica upamiętniająca ofiary przesłuchiwane w siedzibie NKWD, a następnie WUBP
przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie w latach 1944-1948. Tablica odsłonięta 8 kwietnia 2014 roku, w asyście wojskowej, ufundowana przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
W uroczystości – obok prezesa IPN i sekretarza ROPWiM – udział wzięli m.in. biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, warszawsko-praski biskup pomocniczy ks. Marek Solarczyk, kombatanci Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, harcerze, młodzież i mieszkańcy Warszawy.
W piwnicach budynku przy ul. Strzeleckiej 8 w okresie stalinowskim więziono, brutalnie przesłuchiwano i mordowano żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego. W latach 1944-45 mieściła się tam Kwatera Główna NKWD w Polsce, a w okresie 1945–48 Areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
Historycy oceniają, że to miejsce grozy jest porównywalne tylko z siedzibą gestapo przy al. Szucha.
NKVD Main Headquarters, NKVD and Security Office (UB) Jail
In the Stalinist period, soldiers of the Polish anti-communist underground were imprisoned, brutally interrogated and murdered in the cellars of the building at 8 Strzelecka Street. Between 1944 and 1945 the Polish NKVD Headquarters were located in this building. Between 1945 and 1948 it housed the Provincial Office of Public Security.
The tenement was erected at the beginning of the 20th century. After the Red Army entered Praga it was transformed into the seat of an NKVD centre. It served as one of the two main offices of General Ivan Serov, the main NKVD adviser at the Ministry of Public Security. Thus, it was considered the main NKVD headquarters in Poland.
In subsequent years, the building housed the jail of the Provincial Office of Public Security. The apartments were turned into interrogation rooms while the cells were located in the cellars. The most important soldiers of the Polish independence movement were held there, amongst others from the Home Army and so-called Lublin Poland. The detainees were interrogated, selected and sent to an NKVD concentration camp in Rembertów.
After the jail was closed down new tenants were moved into the building. The original jail door with makeshift peepholes survived in the cellars. The brick walls were covered with inscriptions of prisoners’ first and last names, dates and patriotic mottos, and–less often–drawings. In 2015, the tenement’s cellars became listed buildings.
Historia budynku
Kamienica powstała na początku XX w. na zlecenie właściciela ziemskiego hrabiego Zygmunta Jórskiego.
Po wybuchu wojny zasiedlili ją tzw. dzicy lokatorzy, usunięci przez Rosjan w 1944 roku. po wkroczeniu na Pragę oddziałów Armii Czerwonej. Kamienica została przekształcona w siedzibę NKWD. Była jedną z dwóch siedzib generała Iwana Sierowa – głównego doradcy NKWD przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), toteż uznawano ją za główną kwaterę NKWD w Polsce.
Na Strzeleckiej miała swoją bazę grupa operacyjna płk. Pawła Michajłowa, w której skład wchodzili rodzimi funkcjonariusze bezpieki.
W kolejnych latach w kamienicy znajdował się areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, działający do 1948. Pokoje przesłuchań urządzone zostały w mieszkaniach, natomiast cele ulokowano w piwnicach budynku.
Jest to jeden z najlepiej zachowanych aresztów z lat 1948-1956.
Po likwidacji aresztu do budynku wprowadzili się mieszkańcy, którym oddano piwnice w użytkowanie. Mieszkali tu między innymi dawni pracownicy MSW.
Piwnice wykorzystywane były przez mieszkańców do przechowywania zapasów i zostały zachowane zostały w nienaruszonym stanie - ściany były zasłonięte piwnicznymi regałami. Ceglane ściany pokryte są inskrypcjami żłobionymi w czerwonej cegle, na futrynach i drewnianych, oryginalnie zachowanych, drzwiach ówczesnego aresztu zaopatrzonych w prowizoryczne judasze. Inskrypcje są w postaci: imion oraz nazwisk osadzonych, dat i haseł patriotycznych "ku pokrzepieniu serc", jak np. "My z Bogiem, Bóg z nami", a rzadziej rysunków. Z reguły w tego rodzaju obiektach zacierano ślady skuwając lub tynkując ściany.
W 2014 Fundacja Strzelecka 8 planowała powołanie na terenie kamienicy Muzeum Żołnierzy Wyklętych. W czerwcu 2014 Fundacja podpisała z władzami województwa mazowieckiego umowę na dofinansowanie inwestycji pieniędzmi z funduszy Unii Europejskiej, jednak do jej realizacji nie doszło.
Kamienicę odzyskali dawni właściciele i sprzedali ją deweloperowi. Ten zdecydował się na przekształcenie budynku w apartamentowiec. Od razu zadeklarował jednak współpracę w związku z wyjątkową historią tego miejsca. Po interwencji Stowarzyszenia Kolekcjonerzy Czasu oraz Instytutu Pamięci Narodowej, Stołeczny Konserwator Zabytków, Piotr Brabander, wydał decyzję o wstrzymaniu prac budowlanych w piwnicach.
Stowarzyszenie Kolekcjonerzy Czasu w listopadzie 2014 rozpoczęło działania mające na celu objęcie całej kamienicy, lub chociaż wszystkich piwnic (łącznie 41 pomieszczeń) ochroną konserwatorską jako miejsca przetrzymywania i torturowania Polaków.
W 2015 piwnice kamienicy zostały wpisane do rejestru zabytków. Znajdują się w nich inskrypcje martyrologiczne i drzwi do cel, stanowiące jedne z nielicznych, zachowanych w Warszawie, świadectw zbrodni NKWD, później WUBP. Mają znaczące wartości historyczne i naukowe, co było powodem objęcia ochroną konserwatorską. Docelowo ma powstać muzeum związane z krwawymi wydarzeniami po tym, jak Pragę w 1944 r. zajęli Sowieci.
W ostatnich latach został przebadany grunt na podwórku w poszukiwaniu śladów ewentualnych pochówków, znaleziono jednak tylko liczne artefakty.
Wykorzystywanie budynku przez komunistyczne organa bezpieczeństwa
Dom w latach 1944-48 został ogrodzony drutem kolczastym.
Trafiali tu schwytani w trakcie działań operacyjnych tzw. grupy warszawskiej płk. Pawła Michajłowa najważniejsi żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego, m.in. Armii Krajowej i tzw. Polski lubelskiej.
Uwięzieni byli przesłuchiwani, selekcjonowani i wysyłani m.in. do obozu koncentracyjnego NKWD w Rembertowie.
W piwnicach budynku były katownie, gdzie torturowano i mordowano więźniów. .
Przez areszt przy Strzeleckiej 8 przeszli m.in.:
Wincenty Witos,
większość z aresztowanych podstępnie „16-tu” przed odesłaniem do Moskwy na proces
ppłk. Antoni Żurowski, żołnierz AK, dowódca Powstania Warszawskiego na Pradze (Komendant Obwodu VI – Praga).
August Michałowski „Roman”, jeden z głównych organizatorów Narodowego Zjednoczenia Wojskowego,
ppłk Zygmunt Marszewski „Kazimierz”, ostatni komendant Obszaru Warszawskiego AK,
ppłk Lucjan A. Szymański „Janczar”, ostatni dowódca Podokręgu Wschodniego Obszaru Warszawskiego AK,
mjr Jerzy Sasin „Rosa”, szef Kedywu Obwodu Siedlce i komendant Obwodu Sokołów Podlaski,
ppłk Jan Szulc vel Janusz Szlaski „Prawdzic”, „Borsuk”, komendant Nowogródzkiego Okręgu AK,
Jan W. Hoppe, poseł na Sejm RP i komendant organizacji konspiracyjnej „Warszawianka”.
st. sierż. Witalis Skorupka ps. „Orzeł” zastępca dowódcy plutonu w Akcji „Burza”, skazany w tym budynku na karę śmierci.
Ocenia się, że była tu więziona co najmniej setki innych Żołnierzy Wyklętych, z których większość sądziła po śledztwie tzw. „Trojka” czyli trzech oficerów NKWD uprawnionych do wydania wyroku śmierci i jego wykonania.
Okoliczni mieszkańcy słyszeli dochodzące z budynku jęki więźniów, a nawet odgłosy salw, podczas wykonywanych tam wyroków śmierci. W piwnicach umierali ludzie na skutek tortur, stosowanych podczas przesłuchań prowadzonych przez Służbę Bezpieczeństwa.
Meldunki i relacje
Fragment meldunku wywiadu Oddziału Centralnego Delegatury Sił Zbrojnych
W Warszawie na Strzeleckiej codziennie od trzech tygodni dokonywane są egzekucje na członkach AK. O godzinie 3.00, 4.00 rano wiesza się siedmiu, ośmiu skazańców. Niezależnie od tego tyluż więźniów rozstrzeliwuje się w piwnicach. Przed śmiercią stosowane są najpotworniejsze tortury. Wyrok wykonuje osobiście Żyd - Falkenstein - cywilny funkcjonariusz NKWD.
Meldunek jednej z siatek wywiadowczych Delegatury Sił Zbrojnych o kryptonimie "Pralnia II"
Dom jest na zewnątrz ogrodzony drutem kolczastym (...). Wieczorem budynek oświetlają cztery silne reflektory oraz strzegą wzmocnione straże zewnętrzne. Mieszkańcy sąsiednich domów opowiadają, że z budynku władz Bezpieczeństwa dochodzą stałe jęki, a nawet podobno odgłosy salw, związanych z wykonywaniem wyroków śmierci. Jest w każdym razie faktem, że w piwnicach budynku umierają ludzie na skutek bicia, podczas badania przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.
Jerzy Skorupiński"Bem"
Przesłuchania odbywały się na Strzeleckiej nocą, nastawiano wtedy kilka radioodbiorników radiowych na głośną muzykę, żeby nie słychać było jęków, krzyków ludzi nieludzko katowanych.
Po kilku godzinach, po przesłuchaniu został [Miński] wpędzony z powrotem do piwnicy, straszliwie obity, całe uda, pośladki, plecy miał sine. Pułkownik Marszewski - oficer Komendy Głównej AK, najstarszy w celi z nim rozmawiał. (...) Otóż NKWD chciało się dowiedzieć, kim naprawdę jest pan Miński. Katowali go w nieludzki sposób, aby się przyznał, do jakiej należy organizacji i po co przyjechał ze Śląska do Warszawy. Powiedziano mu, że dostanie 200 batów.
Witalis Skorupka
To był istny kombinat. W piwnicach areszt, na parterze pokoje przesłuchań. Na piętrach stołówka i kwatery śledczych, strażników, oficerów NKWD i polskiej Informacji. Bardzo możliwe, że w jednym z tych pokoi urzędował generał Sierow, ilekroć przyjeżdżał do Warszawy. Wtedy zwiększała się liczba wartowników, częściej wjeżdżały samochody ciężarowe przywożące więźniów. Byliśmy bici metalowymi prętami, bito nas po twarzy, przypalano papierosami, wybijano zęby, polewano lodowatą wodą. Wielu więźniów straciło życie podczas tortur. W piwnicach, nocą, wykonywano wyroki śmierci. Zazwyczaj strzałem z pistoletu w tył głowy. Ciała zabitych chowano na dziedzińcu przed budynkiem, tam, gdzie dziś stoją garaże. Podczas ich budowy w latach 70. robotnicy odkopali ludzkie kości.
Zygmunt Domański
Rozlokowano nas w małych piwniczkach na węgiel. Ja znalazłem się z jednym kolegą z Włoch, drugiego nie znałem. Klitka tak mała, że z trudem mogliśmy się koło siebie położyć, głowy dotykają jednej ściany, a od nóg do przeciwległej nie było nawet kroku. Słowem rozmiar grobu. Podłoga gliniana, pokryta grubą warstwą miału węglowego i cieniutką proszku z czegoś, co dawniej nazywało się zapewne słomą. Żadnego okienka. W kompletnej ciemności przesiedzieliśmy kilka dni, zatraciwszy zupełnie pojęcie czasu. Potem zainstalowano żarówkę, palącą się czerwonym nikłym światłem.
Współwięzień, który używał nazwiska lub pseudonimu Borowicz, był okrutnie torturowany. W śledztwie żądano, by wydał innych, mężczyzna jednak milczał. Przez kilka dni, może nawet tydzień bito go prawie bez przerwy dzień i noc; na krótkie pauzy powracał do naszej piwnicy. Krew mu szła nie tylko z nosa, ust, uszu, ale po prostu ze wszystkich otworów ciała.
Po jakimś czasie Borowicz zmarł w nocy w piwnicy. Ciała nawet nie wyniesiono, zakopano je w głębi piwnicy.
Przywracanie pamięci: Siedziba NKWD i UB przy ulicy Strzeleckiej 8 w Warszawie
Strzelecka 8A - film dostępnt w portalu "W samym środku miasta - praskie katownie”
Budynek przy ul. Strzeleckiej 8
Widok piwnic
Zachowane w piwnicy nienaruszone drzwi do celi, opatrzone napisem
http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/wydarzenia/artykuly/455714,dom-terroru-i-tajne-wiezienie-nkwd-przy-strzeleckiej-upamietnione-w-warszawie.html
Zachowane w piwnicy nienaruszone drzwi do celi, opatrzone napisem
Napisy pozostawione przez więźniów
Napisy pozostawione przez więźniów
http://www.warszawa.pl/miasto/muzeum-zolnierzy-wykletych-w-warszawie/
Po odsłonięciu tablicy
Piśmiennictwo
Śladami zbrodni Przewodnik po miejscach represji komunistycznych lat 1944 – 1956 (Redakcja naukowa Tomasz Łabuszewski), Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2013.
Opracowanie streszczenia opisu, tłumaczenie na język angielski, nagranie w językach polskim i angielskim oraz obróbka nagrań i testowanie oprogramowania dofinansowano ze środków otrzymanych od Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w ramach zadania publicznego „Opracowanie i udostępnianie informacji multimedialnych dotyczących życiorysów żołnierzy AK i wydarzeń dotyczących Armii Krajowej z tabliczek z kodami QR”.