I Rejon Legionowo VII Obwodu "Obroża" Armii Krajowej
Pomnik-obelisk pamięci poległych w Kampinosie 11 żołnierzy II batalionu I Rejonu VII Obwodu "Obroża" AK, w kwaterze Armii Krajowej na cmentarzu w Tarchominie.
Obelisk jest również grobem symbolicznym kpt. "Motora" Jana Raczkowskiego.
Pomnik został osłonięty i poświęcony przez proboszcza ks. Zbigniewa Drzewieckiego
17 września 1997 roku w 58 rocznicę najazdu sowieckiego na Polskę i w 53 rocznicę walk Powstania Warszawskiego,
https://www.google.pl/search?q=pomnik+cmentarz+tarchomin&biw=1920&bih=1024&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwi2wZ3TmOvNAhWmC5oKHY6yDZEQsAQIMg&dpr=1#imgrc=uuvOmOGGJZWxYM%3A
1. Region Legionowo of Home Army Area VII “Obroża”
Before the start of the uprising soldiers of 1. Region Legionowo of the Home Army Area VII “Obroża” conducted guerrilla operations within their area and covered training of other units taking place in Legionowo Forests. In the summer of 1944 there were three battalions in the region. Their main task was to close the railway line and roads leading to Warsaw, taking control of Jabłonna, Legionowo and Zegrze, isolating Beniaminów and controlling the river crossings. From 28 July the majority of the forces were on alert. However after units of SS Pancer Division “Wiking” and “Hermann Göring” Paratroop Pancer Division were concentrated in Jabłonna, insurgents could not achieve the designated goals.
On the night of 1/2 August German forces left Jabłonna, which made it possible for insurgents to take control of Legionowo. They also succeeded in derailing a German technical-sanitary train and liberating Soviet prisoners from a camp in Beniaminów. On 2 August the Germans backed by pancer units tried unsuccessfully to restore road traffic in the region. The next day they attempted to take control of the railway in Chotomów, which was captured by insurgents on the first day of the fighting. However insurgents successfully fought off the German forces – 2 trains and 2 infantry divisions.
On 4 August a battalion of Lieutenant Bolesław Szymkiewicz “Znicz” was formed of 300 soldiers, but due to the approaching frontline it was gradually demobilised and soldiers returned to the underground. After General Komorowski “Bór’s” appeal to help fighting Warsaw, command of 1. Region decided to launch military actions on 22 August in the Praga District by subunits of the former battalion of Lieutenant “Znicz”. On 6 September a 220 people strong battalion was formed. It crossed River Wisła as Battalion III “Znicz” and was incorporated into “Kampinos” Group. It took part in military operations against German forces in Piaski and on 21 September ambushed significant German forces near Leoncin.
Due to increasing advantage of the Germans in the Kampinos Forest and massed air raids, command of “Kampinos” Group make a decision to break through towards Świętokrzyskie Mountains. On 29 September they were encircled and attacked near Jaktorów by strong enemy forces. Technical advantage and far greater number of German soldiers thwarted this attempt and only 200 soldiers from the “Kampinos” Group were able to force their way to Kielce Forests, where they joined the Home Army 25. Infantry Regiment.
Oddziały I Rejonu Legionowo
Żołnierze I Rejonu Legionowo kryptonim "Brzozów" AK prowadzali działania partyzanckie na swoim terenie oraz osłaniali ćwiczenia innych oddziałów, które miały miejsce w Lasach Legionowskich.
Komendant mjr/ppłk sł. st. Roman Kłoczkowski "Grosz" BATALION I - por. rez. Bolesław Szymkiewicz "Znicz"
kompania 1- st. sierż. sł. st. Ludwik Majchrzak "Komar"
pluton 700 - kpr. pchor. Jerzy Winczakiewicz "Andrzej"
pluton 701 - sierż. sł. st. Józef Malicki
pluton 702 - sierż. sł. st. Stanisław Kukulak "Mors"
pluton 703 - sierż. Stefan Napiętek "Obuch"
BATALION II- por. sł. st. Dymitr Ślizień "Dębien" ("Silwa")
kompania5 - por. Jan Sawicki "Józef"
pluton 713 - ppor. rez. Tadeusz Szprynger "Nurt"
pluton 714 - ppor. NN "Rola"
pluton 715 - plut. pchor. Tadeusz Pastwa "Adolf”
kompania 6- ppor. rez. sap. Jan Raczkowski "Motor"
pluton 716 - kpr. pchor. Marian Rogoziński "Dąbala"
pluton 717 - st. sierż. sł. st. Aleksander Lasecki "Kostek"
pluton 718 - st. sierż. Józef Pentek "Piorun"
kompania 7- por. rez. kaw. Jan Janota-Brzozowski "Jota"
pluton 719 - st. wachm. sł. st. Wacław Czyżewski "K 7"
pluton 720 - sierż. NN "Zagłoba"
pluton 721 - wachm. sł. st. Tomasz Kraszewski "Kruk"
BATALION III- por. rez. Bronisław Tokaj "Bogdan"
kompania 8- ppor. rez. Władysław Danielewicz "Oko"
pluton 722 - kpr. pchor. rez. Stanisław Piotrowski "Mars"
pluton 723 - por. Stefan Regulski "Niedźwiedź"
pluton 724 - ppor. rez. Jan Głuszcz "Dąb"
pluton 725 - ppor. NN "Prymus"
kompania 9- ppor. rez. Eugeniusz Służewski "War"
pluton 726 - ppor. rez. NN "Likurg"
pluton 727 - sierż. Antoni Szyperek "Żubr"
pluton 728 - sierż. rez. Stanisław Zając "Czarny"
pluton 729 - sierż. pchor. NN "Burza"
kompania 10- ppor. Stanisław Krupiński "Dabóg"
pluton 730 - plut. pchor. Stefan Stefańczyk "Czajka"
pluton 731 - ppor. Bolesław Baczewski "Bolesław"
pluton 732 - ppor. Stanisław Janicki "Rafał"
pluton 733 - kpr. pchor. M. Łabcnda "Sęp"
Plutony bezpośrednio podległe komendantowi I Rejonu
pluton saperów 734 - chór. sł. st. sap. Kościelak "Zagłoba"
pluton łączności 735 - st. sierż. Stanisław Szpunar "Robak"
Walki Oddziałów I Rejonu Legionowo
Zgodnie z rozkazem operacyjnym dla Okręgu Warszawskiego z dn. 26 lipca 1944 r. głównym zadaniem pułku było zamknięcie linii kolejowej i dróg dojazdowych do Warszawy; opanowanie ognisk walki Jabłonna, Legionowo i Zegrze; izolowanie Beniaminowa, opanowanie przepraw na rzekach.
We wtorek 1 VIII 1944 o godz. 16:00 dowódca I Rejonu ppłk. R. Kłoczkowski "Grosz" otrzymał z dowództwa Obwodu rozkaz o wyznaczenie godziny wybuchu powstania na godz. 17:00. Ponieważ oddziały I Rejonu od dn. 28 VIII 1944 r. były w stanie pogotowia większość oddziałów udało się zmobilizować.
Jednakże sytuacja strategiczna na obszarze I Rejonu w tym czasie była całkowicie odmienna, od zakładanej w planach operacyjnych
28 VII 1944 Niemcy opuścili koszary w Legionowie, podpalili magazyny żywności.
31 VII 1944 o godz. 14:00 w Jabłonnie skoncentrowane zostały oddziały dywizji pancernej SS "Wiking" i dywizji pancerno-desantowej "H. Goering".
1 sierpnia między godz. 10-11 kolumna ok. 400 wozów pancernych, czołgów i wozów amunicyjnych odjechała z Jabłonny szosą strużańską.
Około 15:00 słychać było walki artyleryjskie od strony Rembertowa.
Niedługo potem odbyła się mobilizacja pułku. Wieczorem i w nocy Legionowo było w naszych rękach. Każda kompania i pluton miały konkretnie wyznaczone zadania.
W dn. 1 VIII o godz. 16:45 dowództwo pułku postanowiło, że jego kwatera będzie zlokalizowana w lokalu Spółdzielni przy rynku. W trakcie jego obsadzania doszło do starcia z patrolem nieprzyjaciela wspartym przez 3 samochody pancerne. Poległo 2 żołnierzy niemieckich.
O godz. 18:00 w Chotomowie został wykolejony jadący od Modlina pociąg wojskowy: techniczno-sanitarny. Pluton 708 zaatakował załogę niemieckiego pociągu zadając nieprzyjacielowi straty w poległych i rannych.
Wieczorem 1 VIII pluton 709 (3 kompanii) obsadził 6 dołów przeciwczołgowych przy szosie Jabłonna- Zegrze na wysokości Bukowca. Nad ranem udało się zaatakować kolumnę czołgów i zniszczyć 3 jednostki.
Kompania 9 (III Batalionu) opanowała koszary w Beniaminowie i obóz jeńców radzieckich.
Kompania 10 zdołała zniszczyć część zbiorników benzyny w Zegrzu ponosząc znaczne straty.
Kompanii 7 (II Batalionu) udało się zmobilizować w 80 %, bez dostępu do magazynu, który broni znajdował się na terenie maj. Jabłonna, zajętym przez dywizję pancerno-desantową "H. Goering" ściągniętą w ostatniej chwili z Włoch.
Z kompanii 6 udało się skoncentrować 60 żołnierzy wokół ODB "Soplicy".
W dniu 2 sierpnia zgrupowanie nieprzyjaciela dysponujące potężną siłą oddziałów pancernych napierało na lasy nieporęckie, gdzie znajdowało się 150 żołnierzy z 8 i 9 kompanii.
Pod naporem nieprzyjaciela oddziały I i II Batalionu tymczasowo wycofały się do lasu na Bukowcu. Wieczorem oddziały te wychodziły z lasu i ponownie opanowywały szosę, nękając przejeżdżające nią pojazdy bojowe.
3 sierpnia nieprzyjaciel postanowił przywrócić ruch kolejowy w Chotomowie, przerwany w godzinie W. Skierowany został pociąg pancerny i pociąg techniczny. Pod osłonę dwóch kompanii podjęto naprawy torów. Plutony 708 i 709 (3 kompanii) podjęły walkę z osłoną. Dowództwo Batalionu skierowało od strony Legionowo-Przystanku wsparcie plutonem 705 (z 2 kompanii). Po południu nieprzyjaciel wycofał się. O godz. 18 pociąg pancerny powrócił na miejsce walki, żeby zabrać swych poległych i rannych. Z naszej strony ciężką stratą była śmierć dowódcy 3 kompanii por. Stefana Krasińskiego "Kacpra".
W dn. 4 VIII zapadła decyzja o przeorganizowaniu oddziałów - zwolniono żołnierzy nieuzbrojonych. Ppłk. R. Kłoczkowski "Grosz" podjął decyzję o demobilizacji, w wyniku której powstał 300-osobowy batalion pod dowództwem por. B. Szymkiewicza "Znicza". Dowódcami trzech 100-osobowych kompanii zostali: por. J. Raczkowski "Motor", por. T. Kowalewski "Zygmunt" i ppor. Z. Janikowski "Rys". Oddział ten 5 VIII rozlokował się w Grabinie. Ponieważ do Grabiny zaczął zbliżać się front niemiecko-sowiecki dowództwo w dn. 10-12 VIII postanowiło stopniowo demobilizować kolejne odziały.
Po wezwaniu gen. T. Komorowskiego "Bora" o skierowanie pomocy dla walczącej Warszawy dowództwo I Rejonu przeprowadziło zwiad na terenach Pragi Północnej. Na Pradze walk powstańczych nie było, ale były ważne elementy zaplecza frontu i niemieckich oddziałów walczących w Warszawie. W dn. 22 sierpnia 1944 r. trzy odziały dowodzone przez por. J. Raczkowskiego "Motora", ppor. T. Kowalewskiego "Zygmunta" i ppor. S. Ziembińskiego "Soplicy" zaatakowały stanowiska nieprzyjaciela na Pradze.
W dn. 6 września zmobilizowano żołnierzy I i II batalionu i utworzono 220-osobowy oddział pomocy dla Warszawy - batalion "Znicza".
Planowano przeprawę przez Wisłę do Puszczy Kampinoskiej. Przeprawę organizował dowódca ODB ppor. "Soplica". Mimo poważnych trudności (nocowanie na kępie wiślanej) oddział bez strat dotarł do puszczy. Oddział jako III batalion "Znicza" został włączony do struktur Grupy Kampinos i zajął pozycje we wsi Brzozówka luzując oddział "Jerzyków".
W czasie pobytu w puszczy batalion "Znicza" uczestniczył w dwóch operacjach na Piaski (zniszczenie ważnego strategicznie tartaku) i na Leoncin (przerwanie łączności na trasie Berlin-Kętrzyn-Front). W drugiej akcji oddział poniósł straty.
Żołnierze z Rejonu we wrześniu 1944 r. w sile dwóch kompanii po przeprawieniu się przez Wisłę walczyli w Puszczy Kampinoskiej.
21 września w potyczce pod Polesiem Nowym poległo 9 żołnierzy z kompanii 5 i 6 Rejonu. Pochowano ich na cmentarzu we wsi. Po zakończeniu wojny rodziny i żyjący żołnierze AK z terenu Tarchomina, Choszczówki i Płud zaczęli czynić starania o ekshumację i przeniesienie na Cmentarz Tarchomiński. Udało się to we wrześniu 1946 r. Ciała poległych żołnierzy spoczęły w wydzielonej kwaterze na Tarchominie. W pogrzebie obok rodzin i mieszkańców uczestniczyli żołnierze Wojska Polskiego z garnizonu w Legionowie.
26 września 1944 nieprzyjaciel podjął dużymi siłami, ok. 6000 żołnierzy oraz broń pancerna i lotnictwo akcję zniszczenia zgrupowania partyzanckiego w Puszczy Kampinoskiej. Po zmasowanych nalotach dowództwo "Grupy Kampinos" podjęło decyzję o przemarszu do Gór Świętokrzyskich.
W dn. 29 września oddziały partyzanckie stoczyły wielogodzinną bitwę z wszystkimi rodzajami broni armii niemieckiej pod Jaktorowem. Z oblężenia wydostało się ponad 200 żołnierzy i przedarło się w Lasy Kieleckie, gdzie dołączyło do 25 pułku piechoty. Od listopada do stycznia 1945 r. zgrupowanie to walczyło samodzielnie pod dowództwem por. A. Pilcha "Doliny".
Straty własne "Grupy Kampinos" pod Jaktorowem wyniosły 150 zabitych i 30 rannych. Straty nieprzyjaciela 50 zabitych, 60 rannych oraz 1 zestrzelony samolot i zniszczone kilkanaście czołgów i samochodów pancernych.
W I Rejonie w czasie działań dywersyjnych poległo 9 żołnierzy, a na skutek terroru okupanta 20. Po powstaniu liczba poległych zwiększyła się o 60 żołnierzy: w Warszawie - 8, w Kampinosie - 29, a w oddziałach powstańczych w I Rejonie - 22.
W wyniku represji władz sowieckich 48 żołnierzy i mieszkańców rejonu zostało zesłanych do "łagrów".
Akcja pod Polesiem Górnym
Akcję przeprowadził wydzielony z batalionu "Znicza" oddział 21 września 1944 roku.
Akcja początkowo miała być skierowana na stacjonujące w Leoncinie zgrupowanie niemieckich oddziałów wycofanych z frontu. Informacje o możliwościach przeprowadzenia tego zadania zbierały patrole 3 batalionu legionowskiego. Według relacji miejscowej ludności, Leoncin był fortecą, otoczoną zasiekami.
Dokładne dane o zgrupowaniu niemieckim zebrał 17 września ppor. Mieczysław Smerek "Czcibor". W Leoncinie było około 150 frontowych żołnierzy, zaprawionych w bojach na Wschodzie. Zajmowali zabudowaną część wsi, położoną na wzgórzu, otoczoną umocnieniami polowymi, zabezpieczoną dwiema liniami drutów kolczastych i polami minowymi. Zadaniem tego oddziału było patrolowanie terenu wzdłuż linii telefonicznej, kabla rozpiętego na wysokich słupach bądź drzewach, a prowadzącej przez Puszczę do Sochaczewa. Tam mieściły się wszystkie, ewakuowane z Warszawy, niemieckie władze cywilne i wojskowe.
Atak na umocnienia niemieckie bez artylerii był niemożliwy. Niemcy wystawiali liczne silne straże i mieli otwarte pole ostrzału w kierunku puszczy. Dysponowali siłą ogniową, o jakiej powstańcy mogli tylko marzyć. Można było natomiast zaatakować Niemców, wywabiając ich do lasu na trasę linii telefonicznej. Zapadła decyzja, że tak właśnie należy zadanie to wykonać. Sformowano oddział bojowy z sił 3 batalionu w następującym składzie: dowódca por. Jan Raczkowski "Motor", zastępcy - ppor. Stefan Ziembiński "Soplica", ppor. Józef Szpringer "Nurt", łączniczka i sanitariuszka Krystyna Laskowska "Magdalena", 1 i 2 drużyna 1 plutonu 5 kompanii - drużynowi: kpr. pchor. Bogdan Pogodziński "Wawrzyniec" i st. sierżant Ignacy Kutra "Gajowy". Straż przednią stanowiły grupa 1 i 5 z 2 plutonu 5 kompanii, pod dowództwem ppor. Józefa Pliszkiewicza "Antka II". Uczestniczyły także dwa plutony 6 kompanii dowodzone przez kpr. pchor. Stanisława Stamirowskiego "Czarnego".
Na miejsce przewidzianej zasadzki dotarto 20 września około godz. 20. O godz. 2 następnego dnia wysłano dwa patrole dalekiego ubezpieczenia odpoczywającego oddziału. Kpr. pchor. Stanisław Górny "Dół" penetrował tereny na wschód od Leoncina, a kpr. pchor. Stanisław Trawiński "Dąbek" - na zachód. Patrole powróciły około godz. 9, nie natknąwszy się na nieprzyjaciela. O godz. 11 zajęto stanowiska bojowe. Pchor. "Orzeł" poprzecinał kable telefoniczne na odcinku kilkuset metrów w głąb puszczy od miejsca zasadzki.
Od godz. 11 oddział zalegał na stanowiskach, wystawiwszy tylko obserwatorów. Grupa ppor. "Antka" to: plut. Izydor Śmigielski "Jastrząb" ze stenem, kpr. Stanisław Sosnowski "Wyga" ze stenem, kpr. Jóźwiak "Setka" uzbrojony w Ikm bren, strzelcy "Sęp" i "Wydra" o nieznanych nazwiskach - obaj z kbk. Ppor. "Antek", także z pistoletem maszynowym, ukrył grupę na zachodnim skraju polany, około 300 - 400 m od stanowisk pchor. "Wawrzyńca" przecinających polanę o kilkaset metrów od linii telefonicznej.
Teren, porośnięty gęsto młodniakiem sosnowym, dawał możliwość ukrycia się, nie dawał natomiast żadnego zabezpieczenia przed ewentualnym ogniem nieprzyjaciela. Ppor. "Antek" z obsługą brena (kpr. "Setka" - celowniczy, strz. "Wydra" - amunicyjny) zajęli stanowiska, prawie na skraju zagajnika, w miejscu, skąd była doskonała widoczność całej polany i linii telefonicznej. Pozostała trójka grupy miała zadanie obserwowania otoczenia we wszystkich kierunkach.
Niemcy nadeszli około 14.20. W ich straży przedniej szło 3 żołnierzy, a prawie tuż za nimi oddział kilkunastu (około 15) idących szykiem luźnym, ale w grupie. Wszystkich przepuszczono. Zniknęli nam z oczu za zakrętem koło spalonej leśniczówki, zagłębiając się w las. I prawie natychmiast zaczęła się strzelanina. Zabrzmiał Ikm pchor. "Grzmota", włączył się zaraz niemiecki karabin maszynowy. Dołączyła się krótka, gwałtowna palba pistoletów maszynowych i pojedyncze strzały broni ręcznej. Ppor. "Antek" nie zdążył wydać rozkazu, by odrzucić grupę żołnierzy na tyły Niemców, gdyż trasą wzdłuż linii telefonicznej wkroczył na polanę drugi oddział Niemców, równie liczny jak poprzedni. Ci, słysząc strzelaninę, rozsypali się na polanie, zajmując stanowiska bojowe wzdłuż jakiegoś leśnego przekopu, frontem do zakrętu dróżki, a bokiem do stanowiska brena.
Ppor. "Antek" wydał rozkaz: - Ognia! - ale bren nie wystrzelił. Zaciął się. Magazynek był zapiaszczony. Dopiero seria z drugiego magazynka położyła kilku Niemców. Kilku innych zerwało się do ucieczki, zabierając ze sobą rannych, co utrudniało im odwrót, wystawiając na ciągły ostrzał brena i broni ręcznej. Kilku z nich poległo na trasie ucieczki. Kilku jednak zbiegło, znikając za drzewami. Ogień z tej strony ustał.
Z miejsca zasadzki dochodziły pojedyncze strzały. Lkm-y ucichły. Spoza zgliszcz leśniczówki, w kierunku polany zaczęli przebiegać pojedynczo Niemcy z pierwszego oddziału, ostrzeliwując się w ucieczce z pola walki. Ppor. "Antek" przerzucił wówczas brena na skraj dróżki w rejon zgliszcz leśniczówki, skąd "Setka" nękał ogniem uciekających przez polanę. I w tej właśnie chwili grupa "Antka" została ostrzelana z niewiadomego kierunku. Mogli strzelać ci, którzy już przebiegli przez polanę, mogli ci, którzy wyszli cało spod ognia brena i próbowali wesprzeć uciekających Niemców, strzelając od strony wsi Polesie Nowe. Ranni zostali: plut. "Jastrząb" w ramię, kpr. "Wyga" w udo (zmarł po kilku dniach w szpitalu) i strz. "Wydra" w nogę. Strzelanina ucichła. Ppor. "Antek" zebrał oddziałek razem z rannymi ("Wygę" niesiono na kocu) i wycofał się w kierunku nakazanego miejsca zbiórki.
Pierwsza, 15-osobowa grupa Niemców, przepuszczona przez ppor. "Antka", po wyjściu z lasu, nieoczekiwanie zatrzymała się naprzeciw stanowiska 1 drużyny i obserwowała teren. Po chwili rozproszyła się i padła na ziemię. Pchor. "Wawrzyniec" zdał sobie sprawę, że Niemcy nie będą kontynuować marszu do miejsca przecięcia linii telefonicznej wzdłuż stanowisk 2 drużyny.
- Ognia!! - wykrzyknął.
Pchor. "Grzmot" nacisnął spust Ikm-u. W walce polegli obaj bracia Pogodzińscy. St. strzelec Marian Gawrych "Lipa", ranny w głowę, przypadł do Ikm-ki, strzelał do Niemców. Ogień nieprzyjaciela osłabł: Niemcy także ponieśli straty. Zamilkł ich Ikm. Jakiś Niemiec przeskoczył przez drogę i zaatakował z bliska, strzelając z pistoletu maszynowego. Po chwili padł. Pchor. "Dół" położył go serią ze stena. Sanitariuszka "Magdalena" przybiegła pod ogniem ratować rannych. Niemcy rozpoczęli odwrót, kierując się pojedynczo w głąb polany poza ruinami leśniczówki. I tam wpadli pod ostrzał grupy ppor. "Antka".
Oprócz "Wawrzyńca" i "Grzmota" polegli: st. sierż. "Gajowy" - wybiegł ze stanowiska drugiej drużyny na odsiecz pierwszej drużynie; otrzymał postrzał w serce; pchor. "Sławek" zmarł wskutek krwotoku z płuc na rękach opatrującej go "Magdaleny". Ciężko ranni zostali: st. strz. "Harpagon" (zmarł na wozie w drodze powrotnej) i st. strz. "Puchar", który mimo ciężkiej rany nie chciał opuścić stanowiska; zmarł nazajutrz w szpitalu.
Ciężar walki spoczął chwilowo na pchor. "Dole". Wystrzelał on wprawdzie wszystkie swoje magazynki, ale dostał dwa od nadbiegającego na pomoc "Orła" i od reszty drugiej drużyny, która nie zdążyła wziąć udziału w walce. Niemcy, słysząc strzelaninę na tyłach ich grupy, głównie serie z brena, porzucili karabin maszynowy, zostawili zabitych i uciekli przez polanę - zdołali wycofać część oddziału.
Po wojnie zwłoki poległych żołnierzy grupy por. "Znicza" (3 batalion Zgrupowania Kampinos) zostały ekshumowane i spoczęły na cmentarzu w Tarchominie. W miejscu potyczki, gdzie polegli "Wawrzyniec", "Grzmot", "Gajowy", a ciężko ranni zostali "Harpagon", "Puchar" i "Wyga" postawiono początkowo krzyż brzozowy, a w latach późniejszych głaz z metalową tablicą, na której podano nazwiska uczestników walki, upamiętniając w ten sposób poległych i zmarłych z odniesionych ran.
Jan Raczkowski
Jan Raczkowski (1912-1944). Inżynier budownictwa, por./kpt. rez. saperów, uczestnik wojny obronnej 1939 roku, bohaterski żołnierz Polski Walczącej, w konspiracji i w Powstaniu Warszawskim. W bitwie powstańczego Zgrupowania Kampinos pod Jaktorowem, w dniu 29 września 1944 roku, oddał życie dla ocalenia swych żołnierzy. Jego mogiła znajduje się na cmentarzu powstańczym Zgrupowania Kampinos w Budach Zosinych k. Jaktorowa. Grób symboliczny por. Raczkowskiego znajduje się na cmentarzu w Tarchominie, w kwaterze poległych Powstańców Armii Krajowej.
W wojnie obronnej września 1939 roku uczestniczył, jako żołnierz 1 Baonu Saperów Twierdzy Modlin, w randze porucznika rezerwy. Od 1941 roku był żołnierzem konspiracji, wstępując do Związku Walki Zbrojnej w Tarchominie, terenowo przynależnym do ośrodka Legionowo. Od 1942 roku, po reorganizacji i scaleniu wszystkich wojskowych organizacji konspiracyjnych w Armię Krajową, znalazł się w strukturach pułku Legionowo, posiadającego kryptonimy: "I Rejon Marianowo-Brzozów" i wchodzącego w skład dywizji około warszawskiej o kryptonimie "VII Obwód" o kolejnych nazwach: "Wrona", "Obroża", "Koleba", "XXVII" Okręgu Warszawskiego AK.
W I Rejonie por. rez. saperów Jan Raczkowski pseud. "Motor" był dowódcą 6 kompanii w II batalionie "Jabłonna". Kompania, którą dowodził, obejmowała tereny Tarchomina, Białołęki i Płud, na których działały zgrupowania konspiracyjne plutonów, o numeracji: 716, 717 i 718. W okresie konspiracji por. Jan Raczkowski, w ramach dowodzonej jednostki organizował m.in. kolportaż tajnej prasy konspiracyjnej.
Także wespół z dowódcami 5 i 7 kompanii II jabłonowskiego batalionu, organizował szkolenie wojskowe różnych stopni dla żołnierzy podległych jednostek. Były to: Szkoła Podchorążych Rezerwy Piechoty, Szkoła Młodszych Dowódców oraz Kursy Szkoły Partyzanta. Poza szkoleniem liniowego wojska, "por. Motor" współdziałał w organizowaniu szkolenia dla Oddziału Wojskowej Służby Kobiet przy batalionie, a także dla drużyny harcerek Chorągwi Warszawskiej i drużyn harcerzy hufca "Roju Tom" szarych Szeregów, działających na terenie Wiśniewa.
Uczestniczył także w prowadzonej z okupantem "walce bieżącej". Żołnierze dowodzonej przezeń 6 kompanii, współdziałając z Oddziałem Dywersji Bojowej ppor. Stefana Ziebińskiego "Soplicy" przy dowództwie II batalionu kpt. "Silwy" Dymitra Slizienia, przeprowadzili szereg udanych akcji zbrojnych o charakterze sabotażowo-dywersyjnym i odwetowym.
Należały do nich m.in.: zniszczenie archiwum gminy Jabłonna w 1944 roku, zniszczenie warsztatów naprawczych dla jednostek pancernych i samochodowych "Strallo" na terenie Buchnika, likwidacje zdrajców narodu polskiego, agentów gestapo i inne.
W chwili wybuchu Powstania Warszawskiego por. "Motor" ze swą 6 kompanią został decyzją dowódcy pułku ppłk "Grosza" Romana Kłoczkowskiego przydzielony do I batalionu legionowskiego por. "Znicza" Bolesława Szymkiewicza. Wraz z tym batalionem brał udział w walkach o utrzymanie miasta Legionowa.
Po kilkudniowych ciężkich walkach z czołgami i pojazdami opancerzonymi z dywizji pancernej SS "Herman Goering", w których por. "Motor" wykazał wiele męstwa, na rozkaz ppłk "Grosza" przeszedł do okolicznych lasów, gdzie metodą partyzancką zadawał dalsze ciosy nieprzyjacielowi.
22 sierpnia 1944 roku, wykonując rozkaz gen. "Bora" dot. odciążenia walczącej Warszawy, dowództwo pułku wysłano w rejon Warszawy-Pragi, skadrowany batalion por. "Znicza" w sile 3 kompanii. W akcji brała udział 40-osobowa grupa 6 kompanii pod dowództwem por. "Motora", który dla tego celu ściągnął zapasy amunicji i broni z lasów nadbużańskich w rejon Białołęki Dworskiej.
Trasa jego grupy wiodła od Białołęki, poprzez Płudy i przez Kanał Żerański do parowozowni i dworca Warszawy-Pragi. W tym rejonie stoczono walkę z niemiecką strażą kolejową oraz z oddziałem wojska przydzielonego do ochrony obiektów stacyjnych. W ramach tej akcji ostrzelano również wyjeżdżający na stację wojskowy transport, załadowany bronią artyleryjską wraz z jej obsługą, zdążający z Modlina do Warszawy. Nieprzyjaciel poniósł znaczne straty w zabitych i rannych.
Wobec zbliżania się frontu sowiecko-niemieckiego, powodującego coraz większe nasycenie okolicznych terenów wojskami niemieckimi, w tym dywizjami broni pancernej, dalsze walki powstańcze okazały się niemożliwe. W związku z tym dowódca pułku legionowskiego ppłk "Grosz" Roman Kłoczkowski nakazał przejście batalionowi por. "Znicza" Bolesława Szymkiewicza przez Wisłę do Puszczy Kampinowskiej.
Porucznik "Motor" został mianowany zastępcą dowódcy batalionu. W dniach 6 i 7 września batalion przeprawił się przez Wisłę i dotarł do Zgrupowania Kampinos. Następnie uczestniczył w walkach tego Zgrupowania. Por. "Motor" dowodził bitwą pod Polesiem Nowym, gdzie mimo własnych strat, osiągnął zwycięstwo nad nieprzyjacielem. Kolejne walki oddziałów legionowskich, którymi dowodził por. "Motor" przeciwko atakom niemieckiej broni pancernej i piechoty, wielokrotnie miały miejsce na terenie Sowiej Woli i Brzozówki.
Oddziały te osłaniały od północy Zgrupowanie Kampinos. Szczególnie ciężkie walki nastąpiły w prowadzonej przez Niemców akcji pod nazwą: "Sternschnuppe" (Spadająca Gwiazda), mającej na celu likwidację Zgrupowania Kampinos. W czasie tych walk, po wyjściu Zgrupowania z Puszczy Kampinowskiej w kierunku Gór Świętokrzyskich, "Motor" ze swym oddziałem wielokrotnie osłaniał tyły kolumny marszowej, odpierając ataki broni pancernej, czy też rozbijając kolumny samochodowe zagradzające drogę.
29 września 1944 roku maszerującemu na południe Zgrupowaniu Kampinos zagrodziły drogę wojska niemieckiej piechoty i broni pancernej, wspierane przez samoloty wroga. Por. "Motor" ze swym oddziałem bierze udział w natarciu na tory kolejowe pod Jaktorowem, ale pociąg pancerny przerywa tę walkę.
Po całodziennych, ciężkich walkach otoczonego ze wszystkich stron Zgrupowania, "Motor" odcięty od jego głównych sił, szuka wyjścia z matni dla swego oddziału. Trafia do oddziałów węgierskich, towarzyszących wojskom niemieckim, licząc, że zapewni swym żołnierzom wydostanie się z opresji.
Ale Niemcy zauważyli ten manerw i uwarunkowali pozostawienie jeńców polskich Węgrom wydaniem im dowódcy polskiego oddziału. Według naocznych świadków por. "Motor" dla ratowania swych żołnierzy oddał się dobrowolnie Niemcom do niewoli, w której został z pogwałceniem prawa rozstrzelany.
Spełnił On do końca swój obowiązek, odpowiedzialność i troskę dowódcy wobec żołnierzy, którym przewodził. Ginąc ratował swych żołnierzy, aby po walkach mogli powrócić do swych rodzin i domów. Jego mogiła znajduje się na cmentarzu powstańczym Zgrupowania Kampinos w Budach Zosinych k. Jaktorowa.
Jako żołnierz i człowiek, porucznik "Motor" w tych trudnych czasach walki o wolność i o przetrwanie, wykazywał wiele pięknych cech ludzkich i tyleż talentów. Należały do nich zdolności organizacyjne, odwaga i roztropność, dzielność i odpowiedzialność. Zaufanie do drugiego człowieka i uczciwość.
Także zdolności dydaktyczne i wychowawcze wobec swych podwładnych, których zawsze traktował z wyrozumiałością i serdecznością. Cieszył się zaufaniem u przełożonych i u podwładnych, dla których był zawsze autorytetem. Na zawsze pozostanie Bohaterem polski Walczącej.
Doceniając walory Jego odwagi i dzielności, Dowództwo I rejonu "Obroży" wystąpiło z wnioskiem o nadanie pośmiertnie porucznikowi Janowi Raczkowskiemu "Motorowi" Krzyża Srebrnego Orderu Virtuti Militari i awansowania Go do stopnia kapitana rezerwy.
Zdjęcia
Pomnik-obelisk pamięci poległych w Kampinosie 11 żołnierzy II batalionu I Rejonu VII Obwodu "Obroża" AK z tabliczką z kodem QR.
Tablica w kruchcie kościoła św. Jakuba Apostoła w Tarchominie
Napis na tablicy:
Armia Krajowa VII Obwodu Obroża
"Wołam Cię obcy człowieku,
co kości odkopiesz białe:
kiedy wystygną już boje,
szkielet mój będzie miał w ręku
Sztandar Ojczyzny mojej".
Kamil Baczyński
Śp. D-ca kompanii kpt. Jan Raczkowski "Motor" lat 33
Śp. St. Sierż. Edward Janik "Wędka" lat 40
Śp. Pchor. Zbigniew Kiełkiewicz "Sławek" lat 1 8
Śp. St. Sierż. Ryszard Kosek "Puchar" lat 18
Śp. Strz. Wojciech Kowalski "Wąsik" lat 21
Śp. Strz. Stanisław Malesa "Fajka" lat 31
Śp. Pchor. Bohdan Pogodziński "Wawrzyniec" lat 29
Śp. Pchor. Jan Pogodziński "Grzmot" lat 27
Sp. Kpr. Stanisław Sosnowski "Wyga" lat 35
Śp. Strz. Jan Świątek "Piątek" lat 34
Żołnierzom 5 i 6 kompanii II batalionu I rejonu "Brzozów" poległym w Powstaniu Warszawskim pod wsią Polesie Nowe, oraz zaginionym, pomordowanym i zmarłym w latach 1939-1945.
20.9.1986 r. Rodziny i Koledzy
http://arch.bialoleka.waw.pl/page/index.php?str=182
Tablica w miejscowości Polesie Nowe upamiętniająca walkę oddziału "Motora" z batalionu por. "Znicza" z patrolem żołnierzy niemieckich. W walce tej poległo 5 żołnierzy, 2 zostało śmiertelnie rannych.
Napis na tablicy: "W tym miejscu dnia 21 września 1944 roku stoczył walkę z Niemcami oddział Rejonu Legionowo Obwodu VII go AK Obroża. Wypadu dokonano ze wsi Brzozówka pod dowództwem porucznika Jana Raczkowskiego pseud. „Motor” W walce tej polegli: kpr. pchor. Bogdan Pogodziński lat 26, kpr. pchor. Jan Pogodziński lat 21, kpr. pchor. Zbigniew Kiełkiewicz lat 19, st. sierż. Ignacy Kutra lat 33, strz. Henryk Kalinowski lat 21. Zmarli z odniesionych ran kpr. Stanisław Sosnowski lat 35, strz. Ryszard Kosek lat 19. Cześć ich pamięci koledzy i rodziny. Straty po stronie npla 22 zabitych i rannych".
http://memento.bikestats.pl/118783,Wycieczka-do-KPN.html
Grób por. Jana Raczkowskiego na cmentarzu powstańczym Zgrupowania Kampinos
w Budach Zosinych k. Jaktorowa
http://nieobecni.com.pl/index.php?s=grob&id=88