Piotr Apolinary Wilniewczyc (ur. 31 stycznia 1887 w miejscowości Kimiltiej w guberni irkuckiej na Syberii jako syn polskiego zesłańca, zm. 23 grudnia 1960 w Warszawie) – polski inżynier, konstruktor broni strzeleckiej. Był jednym z tych, którzy do dorobku polskiej i światowej myśli wojskowej i rozwoju broni wnieśli niemały wkład, był jednym z naszych najwybitniejszych wynalazców i konstruktorów.
Po zdaniu matury w Wilnie w 1905, studiował na Wydziale Matematyczno-Fizycznym Uniwersytetu w Petersburgu, następnie w Petersburskim Instytucie Technologicznym, który ukończył w 1914. W 1915 ukończył Michajłowską Akademię Artyleryjską w Petersburgu.
W latach 1910-1914 pracował jako gerent biura techniczno-budowlanego w firmie „Wileńskie biuro ceramiki budowlanej”, której był współwłaścicielem.
Zainteresowania naukowo-badawcze Wilniewczyca ujawniły się już w okresie nauki szkolnej, a rozwijały wciąż, systematycznie, przez całe jego życie. Talent, wytrwałość, dociekliwość, znakomita orientacja w literaturze i światowym postępie techniki wojskowej, a później — broni strzeleckiej, którą ułatwiała Wilniewczycowi biegła znajomość pięciu języków obcych: rosyjskiego, francuskiego, niemieckiego, angielskiego i hiszpańskiego — prowadziły znakomitego konstruktora do jego osiągnięć. Już jako słuchacz Michajłowskiej Akademii Artyleryjskiej prowadził badania nad zależnościami zachodzącymi między prędkością palenia się ścieżki prochowej w zapalniku a towarzyszącym mu ciśnieniem. Wynikiem tych badań było zgłoszenie przez młodego konstruktora pierwszych wynalazków do opatentowania.
Po ukończeniu Szkoły Michajłowskiej inżynier Wilniewczyc zajmował się zagadnieniem napędu rakietowego. W roku 1918 powierzono Wilniewczycowi stanowisko w Arsenale w Tyflisie (obecnie Tbilisi) na Kaukazie, gdzie zajmował się klasyfikacją i badaniem uzbrojenia zdobytego na Turkach.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Wilniewczyc powrócił do ojczyzny.
Otrzymał stanowisko kierownika laboratorium mechanicznego badania prochu w Boryszewskiej Fabryce Prochu pod Sochaczewem. W ciągu trzech sochaczewskich lat skonstruował między innymi minę drogową oraz prowadził badania nad udoskonaleniem urządzeń służących do pomiaru prędkości pocisku.
Tymczasem w Toruniu została powołana do życia Szkoła Podchorążych Artylerii. Stanowisko jednego z jej wykładowców powierzono Piotrowi Wilniewczycowi. Oddał on tej uczelni nieocenione usługi, opracowując skrypty dla podchorążych, co ze wzglądu na zupełną nowość tematów wymagało od ich autora poważnych studiów naukowo-badawczych. To właśnie dla studentów opracował Wilniewczyc w latach 1924-28 podręczniki akademickie:
- Broń ręczna, maszynowa i towarzysząca
- Amunicja artyleryjska i działania pocisków
- Materiały wybuchowe. Teoria, technologia, własności, zastosowania
W 1928 roku otrzymał Wilniewczyc interesującą propozycję objęcia stanowiska eksperta balistycznego i doradcy z dziedziny konstrukcji broni w Państwowych Wytwórniach Uzbrojenia. Otworzyło to przed nim nowe możliwości: uczestniczył aktywnie w projektowaniu nowych wzorów broni i amunicji, zwłaszcza zaś interesował go problem zużywania się luf karabinowych w zależności od zastosowanego do ich wyrobu materiału oraz od materiału płaszcza pocisku i gatunku prochu. Pracował też nad konstrukcją broni samoczynnej, m.in. nad nowymi wzorami karabinów maszynowych - lotniczego i czołgowego.
W 1928 r. stanął Piotr Wilniewczyc przed nową interesującą szansą: przedstawiono mu do oceny warunki przygotowanej umowy z czeskimi producentami na zakup licencji na produkcję w Polsce.
Wilniewczyc zgłosił wówczas swego rodzaju kontrpropozycję: gotów jest zaprojektować w bardzo krótkim czasie pistolet znacznie lepszy, co pozwoli na uzbrojenie Wojska Polskiego w broń o wysokich wartościach bojowych przy jednoczesnym zaoszczędzeniu niebagatelnej sumy ćwierć miliona dolarów, gdyż tyle miała kosztować licencja.
Pracując nad projektem polskiego pistoletu wojskowego zetknął się Piotr Wilniewczyc z dyrektorem warszawskiej Fabryki Karabinów -
inżynierem Janem Skrzypińskim. Spotkanie to zapoczątkowało ich owocną współpracę. „Ja wiedziałem dobrze, co trzeba robić, inżynier Skrzypiński wiedział dobrze, jak to robić. Był on niewątpliwie technologiem wybitnie utalentowanym i jego pomysły dotyczące sposobu wykonania nieraz budziły moje zdumienie i entuzjazm" - napisał Wilniewczyc po latach.
Najbardziej znaną konstrukcją Piotra Wilniewczyca był opracowany w 1931 roku razem z Janem Skrzypińskim pistolet samopowtarzalny kaliber 9 mm. Początkowo broń nosiła nazwę WiS (od nazwisk inżynierów), później przemianowano ją na Vis, od łacińskiego słowa oznaczającego siłę. Charakterystyczne litery FB na rękojeści pistoletu pochodzą od Fabryki Broni w Radomiu. Vis stał się przepisowym pistoletem Wojska Polskiego.
Prawo do patentu na pistolet Vis Departament Uzbrojenia zakupił za kwote 50 tys. zł, co przy koszcie czeskiej licencji, z której zrezygnowano - 1.3. mln. zł było znacznie korzystniejsze.
Seryjna produkcja pistoletu rozpoczęła się w 1936 roku w radomskiej Fabryce Broni pod oznaczeniem pistolet VIS wz.35. Zakład stał się ważnym ogniwem Centralnego Okręgu i otrzymał sowite wsparcie z państwowej kasy - blisko 9 milionów złotych. Inwestycje sprawiły, że przedsiębiorstwo mogło miesięcznie produkować 900 Vis-ów. Pierwsze otrzymali: Piotr Wilniewczyc (egzemplarze z numerem: 001, 003 i 005) i Jan Skrzypiński (002, 004 i 006). Posiadaczem Vis-a (nr 3646) był także prezydent RP Ignacy Mościcki Pamiątkowy egzemplarz pistoletu otrzymał również król Rumunii Karol II, który w 1937 r. odwiedził Fabrykę Broni.
Dalsza produkcja kontynuowana była przez Niemców pod oznaczeniem P-35(p), na początku w Radomiu, a później w Austriackich zakładach Steyra - w liczbie ponad 300 tys. sztuk. Produkcja okupacyjna, jakością znacznie odbiegała od przedwojennej, a z biegiem lat systematycznie się psuła. Winne temu były zarówno coraz gorszej jakości materiały i upraszczanie produkcji, jak i akcje sabotażowe przymusowych pracowników i agentów podziemia. Gdy Niemcy uruchomili produkcję, polscy robotnicy z narażeniem życia wynosili części i montowali je, wyposażając w „Visy" partyzanckie arsenały.
Pistolet Vis w okresie okupacji produkowano w ramach trzech tzw. serii produkcyjnych, które charakteryzowały się nie tylko zmianą bloków numerów seryjnych, ale przede wszystkim pewnymi modyfikacjami. Wynikły one z konieczności uproszczenia procesu technologicznego zmierzającego w kierunku zmniejszenia ilości wykonywanych operacji podczas produkcji i zwiększenia liczby wykonanych egzemplarzy. Ucierpiało również w tym czasie np. wykończenie powierzchni i zabezpieczenia ich przed korozją.
Warto zaznaczyć, Niemcy w Radomiu nie produkowali luf - wytwarzano je w filii Steyr Daimler-Puch A.G. w Mölln. Tam dokonywano także finalnego montażu. Mimo podjętych przez okupanta środków bezpieczeństwa działające w zakładzie struktury Armii Krajowej organizowały przez cały okres okupacji nielegalny przerzut części pistoletów z fabryki. Podziemne zbrojownie AK wykonywały lufy do takich egzemplarzy. Skalę zmontowanych konspiracyjnie Visów oblicza się na 1000 sztuk.
Wobec zbliżania się frontu wschodniego przeniesiono w drugiej połowie 1944 r. produkcję z Radomia najpierw do Mölln, a później do innej filii Steyera. Znajdowała się ona we włączonej do Rzeszy w 1938 r. części Czech - Niemieckich Morawach Południowych - w Znojmie (niem. Znaim).
Chaos ostatnich miesięcy wojny, pewne problemy technologiczne oraz nikła obsada personalna linii produkcyjnej Visa w Znojmie sprawiła, że zakład ten nigdy nie osiągnął zakładanej wielkości produkcji. Prawdopodobnie na przełomie 1943/44 pojawił się projekt wytwarzania "blaszanego Visa" - uproszczonej wersji, w której innowacją było zastosowanie szkieletu z dwóch elementów głęboko tłoczonych, połączonych spawaniem punktowym z ograniczeniem kosztownych i długotrwałych technologii obróbki skrawaniem. Wiele wskazuje na to, że projekt ten nie wyszedł poza zakres prac konstrukcyjnych - na przeszkodzie seryjnej produkcji stanęły problemy związane z brakiem odpowiedniego parku maszynowego oraz trudności technologiczne.
Dopiero w latach 90. XX w. Zakłady Metalowe "Łucznik" wznowiły na krótko wytwarzanie kultowego pistoletu na podstawie oryginalnej dokumentacji Wilniewczyca i Skrzypińskiego. Przede wszystkim z myślą o kolekcjonerach i miłośnikach tej konstrukcji. Takich osób wciąż jest bardzo dużo, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie organizowane są nawet zawody w strzelaniu z Vis-a. W prestiżowym, amerykańskim magazynie "Guns & Ammo" polski pistolet został uznany za jeden z najlepszych tego typu produktów w historii. O szacunku Amerykanów do tej konstrukcji może świadczyć udział Vis-a w wielu produkcjach filmowych. Pistolet wykorzystują na przykład amerykańscy żołnierze w przebojowym obrazie "Złoto dla zuchwałych". Producenci uznali najwyraźniej, że Clintowi Eastwoodowi pasuje lepiej niż Colt...
W rok po skonstruowaniu pistoletu „Vis" Wilniewczyc opracował projekt hamulca wylotowego do dział. Pracował też nad zagadnieniem amunicji - skonstruował projekt pocisku samoczynnie rejestrującego opór w czasie lotu, współpracował przy konstrukcji nowych wzorów zapalników, m.in. do bomb lotniczych i granatów artyleryjskich. Do swego dorobku dodał również Wilniewczyc obliczenie i ułożenie tabeli strzelniczej dla pocisku „S" do karabinu „Mauser" wz. 1898.
Drugim, poza „Visem", ukończonym projektem Wilniewczyca i Skrzypińskiego był opatentowany na rok przed wojną pistolet maszynowy "Mors", , który miał być przyjęty na uzbrojenie Wojska Polskiego jako pistolet maszynowy Mors wz.39, lecz przed wybuchem wojny doświadczalną partię 52 takich karabinów wyprodukowała warszawska Fabryka Karabinów. Część z nich przekazano do Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie.
Szczegóły Mors
Piotr Wilniewczyc pracował także nad innymi wzorami uzbrojenia m.in.
karabinem przeciwpancernym UR, czołgowym i lotniczym karabinem maszynowym, hamulcem wylotowym do dział artyleryjskich oraz prowadził badania naukowe głównie z zakresu balistyki (pocisk samoczynnie rejestrujący opór powietrza podczas lotu, zapalniki do bomb lotniczych i pocisków artyleryjskich). Opracował również tabelę strzelniczą dla pocisku „S” do
karabinu wz. 1898 Mauser.
Jednocześnie współpracował z Politechniką Warszawską gdzie wygłosił wiele referatów dla przyszłych inżynierów. W roku 1933 wydał też dwa opracowania:
- Balistyka wewnętrzna
- Balistyka zewnętrzna
Inżynier Piotr. Wilniewczyc brał udział w licznych, konkursach strzeleckich - w krajowych i zagranicznych jako ekspert i kierownik ekip zawodniczych.
Zaraz po zakończeniu wojny inżynier Wilniewczyc otrzymał wiele propozycji pracy na emigracji, których ie przyjął. Poświęcił się więc znów pracy pedagogicznej - wykładał na politechnikach: Łódzkiej, później Warszawskiej, a okresowo także Poznańskiej. Był kierownikiem Zakładu Konstrukcji Urządzeń Automatycznych przy Katedrze Urządzeń Mechanicznych Politechniki Warszawskiej. Z myślą o studentach opracował dwa dzieła:
- Broń strzelecka - 1955
- Broń samoczynna – 1958, pierwszy w polskiej literaturze fachowej wykład teorii broni samoczynnych.
We wstępie do pierwszego z tych dzieł napisał:
„Mało jest narodów, które nie przyczyniłyby się do rozwoju broni. Również i Polska, która od wieków nie tylko dorównywała swą kulturą, i rozwojem wiedzy państwom osciennnym, ale niejednokrotnie je przewyższała, posiadając przy tym ludność z dużym zacięciem rycerskim i duże sposobności, a raczej nawet konieczności posługiwania się bronią przede wszystkim we własnej obronie, niemało przyczyniła się do uskonalenia broni i jej lepszego, taktycznego wykorzystania".
W latach 1948 – 49 był doradcą w Ministerstwie Przemysłu i Handlu.
Zajmował się także konstrukcją broni strzeleckiej; w 1958 wraz ze Stanisławem Rojkiem opracował projekt pistoletu
WiR wz. 1957 w wariantach na naboje kaliber 9 mm Browning, 9 mm Makarow i 7,65 mm Browning, działającego na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Nie został on jednak skierowany do produkcji seryjnej. Pod koniec lat pięćdziesiątych Wilniewczyc kierował zespołem opracowującym https://pl.wikipedia.org/wiki/Pistolet_maszynowy_PM-63 pistolet maszynowy RAK, który już po jego śmierci został ukończony i przyjęty na uzbrojenie Wojska Polskiego i milicji pod oznaczeniem PM-63 RAK.
Olbrzymia pasja twórcza i talent konstruktora cechowały Piotra Wilniewczyca dosłownie do ostatnich godzin życia. Jeszcze u progu śmierci interesował się ulubionymi zagadnieniami naukowymi, kreślił ostatnie rysunki, notował ostatnie przemyślenia. Profesor Piotr Wilniewczyc zmarł 23 grudnia 1960 r.
Elżbieta Michalska: Profesor Piotr Wilniewszyc, Wojskowy Przegląd Techniczny nr 5/1976
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Wilniewczyc
http://www.mojeopinie.pl/uzbrojenie_powstancow_warszawskich_produkcja_konspiracyjna,3,1251020300
http://facet.wp.pl/apage,2,kat,69514,wid,16480241,wiadomosc.html?smgnzebaxbaxhefticaid=116542&_ticrsn=3
http://bcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5880/Wilniewczyc_1.pdf
http://nowahistoria.interia.pl/kartka-z-kalendarza/news-8-lutego-1935-r-opatentowano-pistolet-vis-wz-35-bron-marzeni,nId,1102867
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,6984655,Warszawa_1939___przewodnik.html